ďťż

Sens taniego wygłuszania dachu ze słupkami w aucie z szyber.

Haary x draco
Tym razem nie pytanie, a prosta odpowiedź dla osób, które być może też zastanawiają się nad takim tematem.
TAK - sens jest. Odczuwalny jest większy spokój i cisza na górze (tym razem dosłownie GÓRZE).

krótki opis:

Auto - opel omega sedan z szyberkiem.

Materiały - dekara ze sreberkiem, pianka (taka pod panele, tylko że o grubości 1 cm) między podsufitkę i wyklejony dach, pianka montażowa w słupki i szczeliny.

Ogólnie - miało być i było tanio. Sens co do wygłuszania budziła obecność okienka w dachu, którego wygłuszyć się nie da. Sama robota: najpierw pianka montażowa, później w miarę dokładnie dekara - na dachu za szyberdachem podwójna warstwa. Na końcu dokładne przycięcie pianki panelowej na wymiar podsufitki i zmontowanie całości.

Rezultat - standardowo powyżej 100km/h robił się szum wszędzie. Po wygłuszeniu szum zaczyna się od górnych uszczelek drzwi. Ogólnie jest zdecydowanie ciszej. Specjalnie chciałem zrobić sam dach, podczas gdy drzwi i cała reszta jest nieruszona, po to żeby odsłuchać korzyści płynące z wygłuszenia samego dachu. Korzyści są. Aż strach pomyśleć co by było, gdyby zamiast dekary poszedł Dynamat. Tym bardziej w autku bez szyberdachu.


Ja zakleiłem cały dach - najpierw stingerek roadkill potem taka fajna gąbeczka z zagłębia CA na kresach wschodnich ;P Powiem jedno - robote to zrobiło i jak najbardziej widzę sens takich zabiegów.
... taka fajna gąbeczka z zagłębia CA na kresach wschodnich ;P

uuuuuuu....... powiało tajemnicą :-P
No dach akurat wydaje się jednym z najbardizej sensownych miejsc do oklejania.
Generalnie wszystko co najbliżej głowy na pierwszy ogień + nadkola bo są źródłem sporego hałasu.
Dach, słupki środkowe - te pomiędzy drzwiami no i najważniejszy warunek to by uszczelki w okół drzwi i wokól szyby w drzwiach nie przepuszczały hałasu.
Potem bagażnik, a na sam koniec podłoga, bo może się okazać, że wcale nie będize trzeba jej oklejać. Jest ona twarda i leży na niej konkretny koc więc troche szkoda kasy na dynamat czy tam stinger na podłoge - chyba że rezonuje to wtedy kicha. Ale samo wyciszenie szumu przez podłogę można zrobić taniej.

Tylko nie oklejałbym niczego zwykłym chamem bitumicznym (np. dekarka) a szczególnie dachu. To jest ryzyko bo słońce pada prosto na dach a bitum to konkretny smród jest i mocno pływa rozgrzany :)

Wolf,
Ten tajemniczy srodek to to cudo z litwy ?
http://www.standartplast.lv/ ?

I dwa, to powiedz jak teraz masz w wozie po zabiegach wszystkich możliwych?
Da się stać wkorkach już? (:


Ja kleilem dynamatem (bo taki mialem) + pianka i najwieksza roznica jest podczas deszczu. Co do podlogi to jest takze duza roznica w Berlingo. Podloga to kawal blachy i o ile z przodu roznica pewnie nie jest jakas wielka to bagaznik (jedna polac blachy niczym nie oslonieta) zrobil robote. Obkleilem bo pianka nawet od strony podwozia (wqr... kolo zapasowe co jakis srednio myslacy konstruktor postanowil powiesic pod autem). Slupkow nie kleilem (zamkniety profil i mala powiezchnia). Pianke czarna, o ktorej sie czasem pisze stosowalem mozliwie wszedzie gdzie idzie bo moje auto jest jak puszka.
Najwazniejsze bo zapomnialem sciana grodziowa - nie oszczedzac bo nie warto. Jak ja mam ropniaka to klekotal strasznie, a teraz jest znosnie.
W sumie każdy pisze o samochodach które zna. W berlingo dach jest wysoko nad głową i może dobrze zaprojektowany więc może dlatego tylko podczas deszczu jest różnica. Aczkolwiek u nas ostanio tyle pada, że deszcz podczas jazdy miejskiej jest najgorszym wrogiem słuchania muzy :) Deszcz padający na blaszany dach.
Bo podczas jazdy na trasie to i tak dupa bo krople padają na przednią szybe i nici z ciszy.
...To jest ryzyko bo słońce pada prosto na dach a bitum to konkretny smród jest i mocno pływa rozgrzany...

Ale to jest tak że dekara nie wyschnie, ani nie przestanie śmierdzieć?
Pytam, bo fakt, jak wejdzie się do auta, które stało kilkanaście godzin zamknięte, to czuje się delikatną nutę dekadencji.
Jednak wystarczy przejechać 100m z otwartą szybką i jest spoko ambipur.
Przez te 100m zdążysz się tym naćpać i się przyzwyczaić.
To tak jak idziesz na kibel.
Na początku śmierdzi, a potem?
Niektórzy czytają nawet gazetę...

Ja na swoim wozie bym dekary na dach nie położył, przy odrywaniu dostałbym pierdolca.
Moim zdaniem śmierdzi nonstop. Jak dobrze położysz to bitum bęedize między blachą a warstwą aluminium maty, ale to i tak śmierdzi...
nie będzie chyba tak źle. Na początku śmierdziało - to fakt. Teraz już ledwo co jest wyczuwalne. Tak jak jest teraz, w zasadzie mi nie przeszkadza. Myślałem że w ogóle to zniknie, ale jak nie... trudno.
Dobrze że napisałeś takie info o dekarze. Wcześniej nigdzie jej nie kładłem, ani nie wyczytałem tej właściwości.

ps. może przez to delikatne naćpanie ostatnio nie czuję uczucia wqur###nia jak stoję w korkach :-) A może to przez zbliżający się urlop ;-)
Ja w przyszłym tygodniu będe kleił dach u siebie. Powiem tyle, że w VAG-ach pod podsufitką jest naklejony na ciepło jeden pierdolny kawał wzmocnienia tekturowego.
Ile ja się namachałem żeby to gówno zdjąć z dachu...
Teraz plan jest taki że zastosuje w sumie 5 rodzajów różnych środków do wzmocnienia, wytłumienia.
Jak skończe pochwale się efektem końcowym
Ja w przyszłym tygodniu będe kleił dach u siebie. Powiem tyle, że w VAG-ach pod podsufitką jest naklejony na ciepło jeden pierdolny kawał wzmocnienia tekturowego.
Ile ja się namachałem żeby to gówno zdjąć z dachu...
Teraz plan jest taki że zastosuje w sumie 5 rodzajów różnych środków do wzmocnienia, wytłumienia.
Jak skończe pochwale się efektem końcowym

I dobrze zrobiłeś ja u siebie postanowiłem ten karton zostawić i dupa.
Mam całość obklejoną w zasadzie bez sensu.
Ja w przyszłym tygodniu będe kleił dach u siebie. Powiem tyle, że w VAG-ach pod podsufitką jest naklejony na ciepło jeden pierdolny kawał wzmocnienia tekturowego.
Ile ja się namachałem żeby to gówno zdjąć z dachu...
Teraz plan jest taki że zastosuje w sumie 5 rodzajów różnych środków do wzmocnienia, wytłumienia.
Jak skończe pochwale się efektem końcowym

I dobrze zrobiłeś ja u siebie postanowiłem ten karton zostawić i dupa.
Mam całość obklejoną w zasadzie bez sensu.

No kartonik jest przewalone usunąć - u mnie też już go niema.
A w czym Wam ten kartonik przeszkadza??
Czyz nie przypadkiem tym, ze nic sie do niego nie klei?
Nie tylko to - on jest tak ułożony że ma wśrodku puste przestrzenie, przez co grubość około 1cm - może więcej. Ja chciałem jak najwięcej towaru wytłumiającego naładować więc go wywalilem.
A pozatym jaki jest sens naklejać mate na ten papier??
Myslałem ze to jest material podobny do tego jaki stosuje renault w niektorych samochodach do wzmocnienia płaszczyzny blachy na dachu- tam nie widze potrzeby zrywania
jedż do dealera i kup NOWĄ ORYGINALNĄ USZCZELKĘ dopiero potem bierz sie za tłumienie pacianie mazanie itd tamtędy przedostaje sie hałas i nie pomoże ani pozłacanie ani smarowanie Q-pą ;)
masz na mysli uszczelke do szyber ?
tak

do mojego juz nie ma oryginałów a podróby do vectry A są gorsze od starych fabrycznych

temat przerabiałem - nie o wytłumienie chodzi
no IMO szyber w aucie to porazka pod wzgledem szumienia (wiem bo sam mam :/)
Szyber jak to mawiaja "klima dla ubogich" :) w tym, ze mam to i to i nie wiem na co mi ten szyber chyba, ze chce sie trosze poopalac w aucie...
Nie wiem jak w innych autach, ale w omedze jest taka klapka pod szyberkiem, która wykończona jest z identycznego materiału jak podsufitka. Jeżeli okienko jest zamknięte, to można ją zasunąć. Ma ona na tyle dobre fabryczne "uszczelki", że po wygłuszeniu dachu po jej zamknięciu szum z góry znika kompletnie. Jeżeli jest otwarta (widzimy okienko w dachu), to szum dobiegający z góry jest wyraźnie słyszalny.

Dodam jeszcze że przed wygłuszeniem dachu, szum był taki sam niezależnie czy klapka była zamknięta, czy otwarta.
no IMO szyber w aucie to porazka pod wzgledem szumienia (wiem bo sam mam :/)
Szyber jak to mawiaja "klima dla ubogich" :) w tym, ze mam to i to i nie wiem na co mi ten szyber chyba, ze chce sie trosze poopalac w aucie...

Jest za to dobry do jarania ;-)
poopalac w aucie...

Jest za to dobry do jarania ;-)

A nie o to chodziło wyżej? Chociaż ja wole opalać w parku:P
tak przeglądałem i mi się przypomniał ten post. Ktoś tam powiedział że dekara śmierdzi. To prawda... pośmierdzi trochę i przestanie zupełnie.
Odkopuję jakby ktoś chciał przeczytać i na tej podstawie snuć dalsze plany.
tak przeglądałem i mi się przypomniał ten post. Ktoś tam powiedział że dekara śmierdzi. To prawda... pośmierdzi trochę i przestanie zupełnie.
Odkopuję jakby ktoś chciał przeczytać i na tej podstawie snuć dalsze plany.

Temat smrodu z dekary walkowany wielokrotnie.

Tyle zdan ilu wypowiadajacych sie.

W Mazdzie mialem ze 3rolki przez 2 sezony i nic nie czulem.

Dalej zreszta leza - doprowadzam auto do porzadku po wybebeszeniu klockow - dalej nic nie czuje, ale ja moze wechu nie mam ;-)
poopalac w aucie...

Jest za to dobry do jarania ;-)

A nie o to chodziło wyżej? Chociaż ja wole opalać w parku:P

Opalanie (no chyba ze szkla) a palenie to 2 rozne rzeczy ;-)
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Haary x draco