ďťż

inicjacja, wentylacja

Haary x draco
Witam
Jestem tutaj nowy(pierwszy post) ale już trochę poczytałem. Mam zamiar zbudować system w Skodzie Roomster opierając się na informacjach jakie tu znalazłem oraz na umiarkowanym doświadczeniu jakie zdobyłem eksperymentując na moim poprzednim samochodzie.
W skrócie plan jest taki:
- wymienić koło zapasowe na dojazdówkę i w uzyskanej przestrzeni zabudować wzmacniacz, kondensator, zwrotnice
- wygłuszyć i okablować auto (komponenty Stinger - zgadnijcie od kogo :)
- dobrać przetworniki 2-way +sub w obudowie zamkniętej (w tej kwestii mam wiele pytań ale to jeszcze nie dzisiaj)
- wykończyć boczki, słupki, bagażnik.

Ze starego auta mam zamiar wykorzystać radio Clarion'a oraz wzmacniacz uD ProX 500.24 i mam w związku z tym pytanie. Przestrzeń jaką uzyskałem pod zabudowę wzmacniacza (zwrotek, kondzia) będzie zamknięta (mdf i plexi od góry bo wzmak "ładnie" się prezentuje) ma ona wymiary 60x50x10cm i zakładam że będzie ją trzeba wentylować. Myślałem o dwóch wentylatorach do obudów komputerowych np. 80x80 jeden tłoczący drógi zasysający powietrze z zabudowy ale może są jakieś lepsze patenty których nie znam. Proszę o pomoc w tej sprawie. Druga rzecz- nie mam kompletnego pojęcia jak je podłączyć (oczywiście chciałbym żeby wentylatory załączały i wyłączały się razem z radiem). I jeszcze kwestia uD może wiecie czy ten sprzęt lubi się grzać no i generalnie czy wydajność wentylacji o jakie myślę mu wystarczy.

Na koniec chciałem powiedzieć że mam świadomość iż wiedza moja w temacie ca to jakiś marny ułamek wiedzy niektórych osób zabierających głos na tym forum co nie zmienia faktu że do tematu podchodzę poważnie i z rozwagą. Mam nadzieję że w miarę postępu prac w moim aucie będę mógł podzielić się doświadczeniami i zadać jeszcze kilka pytań.
Pozdro


Jak na moją praktyczną wiedze o chłodzeni (tyle że komputera) to o wiele lepiej zastosuj dwa wiejące i tylko odpowiednie dziury dla wylotu i będzie cacy. A i nie zapomnij założyć filtru na nie bo co kilka dni będziesz musiał wszystko okużać i czyścić z kużu. A do załączania możesz użyć takiego zwierza jak przekaźnik elektryczny dla dwóch wiatraczków spokojnie styknie każdy dostępny w sklepie bo chyba trudno znaleść takie co pozwalają na przełaczanie o prądzie mniejszym niż 1A. a do regulacji obrotów możesz użyć banalnego układu na LM317T (jeden układ dwa rezystoy i ewentualnie kondensatory).

Ps. Zapomniał bym że przekaźnik podłączyć należy pod przewód rem (ten sam co załącza wzmacniacz.
Miałem podobną zabudowę, dwa wzmaki bez chłodzenia nie dawały rady, wentylatorki bez problemu dawały radę przy nawet bardzo gorących dniach.Były umiesczone tuż pod linią podłogi w bagażniku, a nad nimi mam dwie kratki fabryczne przez które jest taka mała wentylacja bagażnika.Nic mi się nie kurzyło.Jednak mam inne auto.
Jak na moją praktyczną wiedze o chłodzeni (tyle że komputera) to o wiele lepiej zastosuj dwa wiejące i tylko odpowiednie dziury dla wylotu i będzie cacy.
Pewnie większość zależy od konkretnego rozwiązania ale mnie się wydaję, że będzie bardziej skuteczniej z zamknietej komory wiciągać ciepłe powietrze zamiast tłoczyć do niej chłodne i mieszać z ciepłym.
W końcu to chłodne samo musi wejść w miejsce wypompowanego ciepłego i nic wewnątrz się nie kotłuje.


Jak na moją praktyczną wiedze o chłodzeni (tyle że komputera) to o wiele lepiej zastosuj dwa wiejące i tylko odpowiednie dziury dla wylotu i będzie cacy.

Jak zrobi odwrotnie to będzie cacy.
A ja myślę że jednak nie do końca chyba że pomoże ukształtowaniem.
1. Lekcja fizyki ten sam gaz w wyższej temperaturze ma mniejsza gęstość. Czyli Jeżeli masz wiatrak o wydajności 5m sześciennych na godzinę to masa powietrza jaka przeleci przez ten wiatrak jak jest chodne to powiedzmy 2kg a ciepłego powietrza 1kg (wartości strzelam to ma pokazać zasadę nie dokładne obliczenia)
2. Wyciągane powietrze obierze sobie najłatwiejsza drogę (czytaj stawiająca najmniejszy opór) co nie znaczy najlepszą. Zobacz na konstrukcje coolera do kompa jest tam jakiś kawałek radiatora na który wieje powietrze a nie jest wyciągane.
3. Natura to taki zwierz że dąży do równowagi i tak jest z ciśnieniem dwóch połączonych naczyń. Czyli jeżeli wtłaczam powietrze to siłą rzeczy jeżeli są jakieś dziury gorące wyleci. A co najlepsze dla ciebie będzie wrażenie że wylatuje z większa prędkością niż wlatuje. Powód to punkt pierwszy tych wypocin.

Podsumowując:
Jeżeli dmuchasz chłodniejszym powietrzem to wtłaczasz go więcej co poprawia chłodzenie bo czynnika chłodzącego jest więcej. A do tego przemyślana konstrukcja montażu i powietrze będzie wiało tam gdzie sie najwięcej grzeje a nie będzie lecieć najłatwiejszą drogą. Morał z tego taki że jednym wiatraczkiem wiejącym zrobisz tyle co dwoma wyciągającymi.

Jak nie wierzysz zrób test włącz w kompie stacjonarnym program do obciążania procesora i zmierz temperaturę po 45minutach. Później wyłącz kompa pozwól mu ostygnąć rozkręć go i przekręć wiatrak zrób ten sam test i zmierz temp po tych 45minutach zakład że będzie wyższa? W obu przypadkach dobrze by było wyłączyć wszystkie wiatraczki wiejące do środka.

To by było na tyle.
czarodziej007, z tym kompem to czegos nie rozumiem... sa konstrukcje, ktore nie posiadaja w ogole wentylatora, a potrzebuja po prostu obiegu powietrza w obudowie bez wzgledu, czy sie je tloczy czy wyciaga...
Przy wentylatorkach komputerowych to w moim przekonaniu bez roznicy czy to bedzie tloczylo czy wyciagalo... liczy sie to, ze jest obieg...

A tak na marginesie... dlaczego wiec w zasilaczu kompa powietrze jest wydmuchiwane na zewnatrz??
Przy chłodzeniu radiatora wzmacniacza zgodzę się z Twoją teorią. Przy chłodzeniu zamkniętej zabudowy zgodzić się nie mogę, a takie było pytanie.
A tak na marginesie... dlaczego wiec w zasilaczu kompa powietrze jest wydmuchiwane na zewnatrz??

aby nie trafialo do obudowy, po tym jak sie w nim ogrzeje :P
wachu, ale przeciez mniej powietrza przeleci...
Chodzi mi o ten fragment: "...Morał z tego taki że jednym wiatraczkiem wiejącym zrobisz tyle co dwoma wyciągającymi..."
Nie chodzi mi o jakies teorie, bo pewnie jak by kto pomierzyl temperature w zabudowie (ktora nie jest bliska szczelnosci) z wiatrakiem raz skierowanym na wdmuchiwanie, a raz na wydmuchiwanie to pewnie by sie zaskoczyl... kiedys robilem takie cos roznica byla 2 stopni... wiec niemozliwa do stwierdzenia, ktore rozwiazanie jest lepsze gdyz temperatura otoczenia mogla sie zmienic o 1 czy 2 stopnie...

Wydaje mi sie, ze jak sie stawia jako przyklad kompa to powinno sie takze obstawac za rozwiazaniem wciagajaco wydmuchujacym... dokladnie jak w kompie...
Ja u siebie bede teraz robil podloge i beda 2 wialy do srodka i 2 wyciagaly z podlogi... tak planuje ale sie wymysli... nie wiem jak sie steg grzeje...
Piotrsaint, już odpowiadam wiatrak w zasilaczu zazwyczaj ma dwa miejsca zamocowania. Takie lub takie w pierwszym wypadku faktycznie nie jest wyciągane ale zobacz na bilans zysków i strat. Wiatrak jest mały i dlatego potrzebuje wyższych opbrotów by wyciagnąć odpowiednia ilośc powietrza a co za tym idzie przez wąskie gardło przelatuje dużo powietrza tym samym dzieje siecoś takiego że całość pracuje mało efektywnie bo powietrze zasysa najkrutrza drogą i do tego głośno. W drugim przypadku większy wiatrak wieje bezpośrednio na chłodzone elementy tym samym powietrze efektywniej chłodzi zasilacz potrzeba mniejszych obrotów bo i wydajmości nie trzeba takiej dużej. tak więc wiatrak w zasilaczu nie tyle ochaładza wnętrze kompa co dba o elementy zasilacza. Bo niby dlaczego stosuje sie wiatrak na przodzie i z tyłu pod wzmacniaczem. a właśnie dla tego zeby wymusić odpowiedni kierunek i przepływ powietrza.
Ps. Zależy co chłodzisz jeżeli masz zamknięty wzmak co ma sprawnośc 80% i pobieta 100A prądu to wychodzi na to że na radiatorze wydziela się około 200W energi i byle obieg może nie schłodzić takiej mocy. Ale spokojne najwyżej wzmak sie wyłaczy po co w końcu ma zabezpieczenia w środku. Ostygnie to zacznie dalej grać.

Hippek prawda jak zwykle leży po środku. I szczerze mówiąc wszystko zalezy od konstrukcji tej zamkniętej obudowy jak ją wzorcowo zaprojektujesz to będzie wystarczająco skuteczne i wyciaganie jak kiepsko to ci schłodzi znaczek firmowy a tranzystory mocy :D. Wystarczy zmusić powietrze do pracy na twoją kożyść. Konstrukcja konstrukcja i jeszcze raz konstrukcja.

Ps2. Tak poz tym to uD proX 500.24 nie będzioe potrzebował super chłodzenia myśle że byle pierdek starczy mu. daj dwie 80 ale po jednej stronie. To spokojnie starczy.
A ja stoję przy swoim nie na podstawie rozważań teoretycznych tylko z czystej praktyki przy chłodzeniu wzmacniaczy a nie komputerów.
Oczywiście, że w miejsce wyciągniętego powietrza wejdzie świeże możliwie najkrótszą drogą. I włąśnie to jest cała zaleta tego systemu. Trzeba tylko zrobić kontolowany i zamierzony wlot tak, aby powietrze przeleciało po chłodzonym elemencie z wejścia do wylotu. Mówimy tutaj przeważnie o płytkiej skrzynce ze wzmacniaczami, którą jeżeli się zrobi w miarę szczelnie (czytaj ma pełne wszystkie ścianki) to nie bedzie żadnego "lewego" zasysania a samo chłodzenie na zasadzie wyciagu jest dużo skuteczniejsze i co ważne przy audio - dużo cichsze, bo jak sam napisałeś są mniejsze opory powietrza.
Paczka ze wzmacniaczami to nie komp. W kompie dmuchasz punktowo i bezpośrednio na poszczególne podzespoły (procek, grafika, itp). To nadmuciwane powietrze owszem, ochłodzi zamierzony podzespół ale w wyniku tego jako już ogrzane lata potem po całej obudowie i nie może się samo skutecznie szybko wydostać. Jest ciągle mieszane z nadmuciwanym zimnym co w ostateczności wpływa również na zmniejszenie skuteczności obnizania temperatury w całej objetości obudowy. Dlatego właśnie masz w tym kompie jeszcze dodatkowe wentylatory w samej obudowie, które wywalają z niej na zewnątrz to ciągle zbyt ciepłe powietrze pomimo, że wewnątrz cały czas coś nadmuchuje. A jak działają te wentylatory w obudowie (czyli naszej umownej całej paczce na wzmacniacze)? Ano właśnie na zasadzie wyciągu tego co jest ciepłego wewnątrz.
Jak już pisałem, gdy tylko odpowiednio rozplanuje się miejsce wlotu i wyciągu to taki system chłodzenia jest skuteczniejszy i cichszy, bo działa z dużo mniejszymi oporami powietrza.
Pół biedy gdy masz gdzie zamontować taki wentylator bezpośrednio nadmuchujący na radiator wzmaka. Gorzej gdy do komory trzeba zimne powietrze wdmuchiwać jakimś przedłużającym kanałem czy dłuższą rurą, a sam wentylator jest poza tą komorą. Nie ma szans abyś w ten sposób skutecznie przewentylował przeważnie płytką komorę wzmacniaczy, gdzie natychmiast kumuluje się duża temperatuta a wentylator nie może zapewnić takiej masy wdmuchiwanego powietrza aby jej jeszcze dostatecznie dużo wleciało po pokonaniu oporów kanału dolotowego. Na dodatek wentylator pokonujacy większe opory powietrza zaczyna głośniej jęczeć. Trzeba więc tak jak w obudowie kompa - pomóc i zmniejszyć te opory drugim wyciągającym wentylatorem. A jak są już dwa to i robi się z tego podwójny szum i hałas.
A przy okazji - zamiast dmuchać jakimiś furczącymi popierdówkami o wydajności zaledwie 5m sześciennych na GODZINĘ można dać taką jak na zdjęciu tyrbinę o wydajności 2m sześcienne, z tym że na MINUTĘ. Aby było cicho i skutecznie to po zwolnieniu jego obrotów nawet o połowe jest to i tak kilka razy bardziej wydajniejsza wymiana powietrza niż przy komputerowych śmigiełkach. I co ważne - jest to przystosowane do montażu częściowo w grubości konstrukcji zabudowy (wymiary boku: 4,5 x 4,5 cm).
Wiem, wiem, zaraz będzie że jaka jest tego cena, itp. No, ale nikt nie mówi że jest jakiś przymus aby tylko takie stosować.


tak w ramach wyjasnienia

a wiec gdy mowa o komputerze to z zalozenia wentylator zasilacza ma wydmuchiwac powietrze
3/4 obudow konstruowanych jest tak ze zasilacz jest polozony w najwyzszym punkcie,
wiec gdy wyciaga powietrze zasysa to gorace gdyz jak wiadomo cieple powietrze unosi sie ku gorze i musi zostac wyciagniete aby nie zalegalo w wyzszych partiach obudowy
dzieki temu ustepuje miejsca kolejnym masom cieplego powietrza ogrzanego przez podzespoly plyty glownej, cale to powietrze dostaje sie do komputera przez szczeliny w obudowie badz tez wiatraki zasysajace je z zewnatrz, kluczem do odpowiedniej cyrkulacji powietrza jest odpowiednie rozmieszczenie wiatrakow, otworow, kabli i radiatorow.. itp itd.

nie ma sensu stosowania wiatraka wyciagajacego powietrze na dole gdyz cale cieplo skupia sie wyzej, zato wiatrak wyciagajacy u szczytu a zasysajacy na dole spowoduje przeplyw mas powietrza przez cala obudowe zgodnie z prawami fizyki , zasysa zimne, ono sie ogrzewa i leci w gore , i tam jest wyciagane na zewnatrz

juz wiecej nie pisze.. bo nie wnosze nic do tematu CA :)
Essa takie rozwiązanie jak zaprezentowałeś to najlepsze rozwiązanie ale ktoś wspomniał o komputerowych zabawkach. I sam mi ptrzyznasz w jednym racje. Wszystko zależy od tego jak zaprojektujesz tą obudowe. Bo sprzeczać to my się mogli byśmy jeszcze ze 3 tygodnie aż do usranej smierci. A czy to bedzie tak zrobione czy tak to może przyniesc dobry skutek pod warunkiem dobrego zaprojektowania i wykonania.
bzdury wypisujecie
najlepiej komputery i wzmacniacze po prostu zatopic ;)
KLIK

ps tez przyznaje racje ze obudowa jest wazna ;)
ee no nie ma sie co sprzeczac... moj komp jest w racku wiec mam gdzies wentylacje... dziala i nie buczy... a w samochodzie zamontuje stingera bo nauczylem sie zasady... to co mozesz zrob raz, a dobrze...

POLISH...
jedna butla amku z podtlenkiem azotu dla silnika, a druga z cieklym azotem dla audio ;-)
Essa takie rozwiązanie jak zaprezentowałeś to najlepsze rozwiązanie ale ktoś wspomniał o komputerowych zabawkach. I sam mi ptrzyznasz w jednym racje. Wszystko zależy od tego jak zaprojektujesz tą obudowe. Bo sprzeczać to my się mogli byśmy jeszcze ze 3 tygodnie aż do usranej smierci. A czy to bedzie tak zrobione czy tak to może przyniesc dobry skutek pod warunkiem dobrego zaprojektowania i wykonania.
Jak najbardziej się zgodzę. Mam też nadzieję, że się nie sprzeczamy lecz jedynie konstruktywnie dyskutujemy. ;)
Jednak np. u mnie teoria nadmuchu i wyciągu nie sprawdziła się pomimo, że były dwie takie turbinki. Oczywiście na luzie dawały radę, ale przy dosyć dużych obrotach, co było nieakceptowalne ze względu na hałas. Nie tyle wentylatorów co samego powietrza.
Po zmianie koncepcji i przekonstruowaniu kanałów na wersję tylko z wyciągiem (ale z górnych partii każdej paczki) sytuacja teraz wygląda tak, że jeden wentylator obrabia trzy niezależne komory wzajemnie połączone kanałami, w których znajdują się 4 mocno grzejące się wzmaki, wiecznie mocno ciepły procek H-900 (tylko on sam łyka ponad 10A) i puszkę-tuner do jednostki centralnej.
Po dłuższym, ale jeszcze w miarę normalnym słuchaniu wentylator lata bardzo cicho na pierwszym biegu. Po mocniejszym łojeniu dopina się drugi wentylator również na wolniejszych obrotach (poprzednio był on nadmuchem). Gdyby czasem i to nie wyrobiło np. w lecie, to następnie odpala się kolejny bieg i oba wentylatory śmigają już pełną parą. Nie powiem, że wówczas jest cicho, bo wichura jest taka, że nawet łysemu grzywkę podnosi. Jednak jak do tej pory, to nie udało mi się w naturalny sposó za pomocą muzy odpalić tego ostatecznego biegu, podczas gdy poprzednio (nawiew-wywiew) następowało to już po ok. pół godziny mocniejszego rąbania, a pierwszy wolny bieg wchodził po 15 minutach od włączeniu sprzętu i jeszcze bez jakiegokolwiek grania.
Można zrobić chłodzenie jeszcze tak, wtedy jest cicho i wydajnie.









oczywiście trzeba o to zadbać, odpowiedni układ pomp, chłodnica o odpowiedniej wydajności, sterowanie temperaturą załączania, szybkością wymiany i zarazem przepływu, i takie tam duperelki.
ee tam pomysly... piece na relingi i gaz w podloge :P
Można zrobić chłodzenie jeszcze tak, wtedy jest cicho i wydajnie.oczywiście trzeba o to zadbać, odpowiedni układ pomp, chłodnica o odpowiedniej wydajności, sterowanie temperaturą załączania, szybkością wymiany i zarazem przepływu, i takie tam duperelki.
I co dwa dni odpowietrzać rurki, na zimę zalewać Borygo a szum wentylatorów zamienić na klekot silniczków pompek, a na koniec ponownie zamontować wentylatorki z tym że teraz do chłodniczki.
:)))
chłodnice są już przygotowywane pod wentylatory 1, 2 lub nawet 3, pompka wystarczy skrzętnie ukryć, a płyn zalać temperaturoodporny, tak więc nie widzę problemu, do odpowietrzenia wężyków są rezerwuary, po za tym przy obiegu wymuszonym i zamontowanym rezerwuarze nie trzeba się męczyć z odpowietrzeniem, jakoś nowe auta tego nie mają i "żyją" i uszczelki pod głowicą mniej wylatują z powodu złego odpowietrzenia ręcznego.

Podałem tylko propozycję i niejako rozwiązanie na chłodzenie, a to że 99,9999% rozwiązań to wentylatory to i tak wiem.

Po zmianie koncepcji i przekonstruowaniu kanałów na wersję tylko z wyciągiem (ale z górnych partii każdej paczki) sytuacja teraz wygląda tak, że jeden wentylator obrabia trzy niezależne komory wzajemnie połączone kanałami, w których znajdują się 4 mocno grzejące się wzmaki, wiecznie mocno ciepły procek H-900 (tylko on sam łyka ponad 10A) i puszkę-tuner do jednostki centralnej.
Po dłuższym, ale jeszcze w miarę normalnym słuchaniu wentylator lata bardzo cicho na pierwszym biegu. Po mocniejszym łojeniu dopina się drugi wentylator również na wolniejszych obrotach (poprzednio był on nadmuchem). Gdyby czasem i to nie wyrobiło np. w lecie, to następnie odpala się kolejny bieg i oba wentylatory śmigają już pełną parą.

Piszesz tu o wiatraczkach takich jak w PC?
Jak masz rozwiązane to kiedy się załącza jeden a kiedy drugi? Jakiś kontroler z czujnikami?

Z której strony jest wlot powietrza do tej turbiny stingera? Na zdjęciu widać tylko jedną stronę dlatego pytam. Wlot powietrza jest po przeciwnej stronie czy można to regulować(chociażby żeby był z góry?

Załóżmy że masz dwa wentylatory wyciągające. Jednak jeśli wyciągasz gorące powietrze to musi ono być zastąpione zimnym. Nie używasz wiatraków wdmuchujących ale jakieś doloty tam masz zrobione?

Sorry za głupie pytania ale u mnie docelowo będą siedziały w podłodze dwie A klasy + jeden dosyć mocny na suba i temperatura będzie spora...
Nie dawno był temat, że lepiej wam piece grają jak się nagrzeją, po 30 min. pod kocek itp.
a teraz to zamrozić je chcecie ?
Moje rozwiązanie było dość przymitywne, z lewej wentylatorek dmuchał, z prawej wywalał ciepłe powietrze do góry na wentylację bagażnika powyżej linii podłogi.Bez tego dwa wzmaki w temp. na zew. ok 23-25 C przy głośniejszym graniu wchodziły w protect.Po zamontowaniu tych wiatraków upały na zew. 30 C i wyżej no problemos.Wiatraczki pracowały cały czas, co może i było wadą w pewnych warunkach, jednak mi to nie przeszkadzało.
Nie dawno był temat, że lepiej wam piece grają jak się nagrzeją, po 30 min. pod kocek itp.
a teraz to zamrozić je chcecie ?

No ale jak sa czujniki i sterownik do sterowania wiatrakami w odpowiedni sposob to je wielki luz.
Wchodzisz rano do samochodu wlaczasz grajka, wentylatory sa off. Pochodzi 15 min a gdy temp wzmakow/procesorow przekroczy jakis pulap czujniki dają cynk kontrolerowi ze mamy problem. Kontroler oczywiscie cwane stworzenie i wysyla do boju 1 badz wiecej marines (wentylatorki). No wiec wlacza sie nawiew zeby schlodzic sprzet do zakladanej temp pracy. No a jesli spadnie ona ponizej tej zakladanej temp "pokojowej" to kontroler mysle daje rozkaz marines zeby daly se siana bo szkoda pradu "idzcie na browara mowi".
wszystko wyzej opisane
chodzi mi o to ze wzmaki na poczatku moga sie spokojnie nagrzewac bo chlodzenia nie ma
chlodzenie jest tylko wtedy gdy temp skoczy ponad zakładaną wartość
to juz inteligienty system trzeba z termostatem trza zbudować, albo czyjki temperatury i samemu on/off.
Ja miałem 2 wzmacniacze zabudowane w podłodze nad nimi MDF w nim otwory powycinane po calaku obite wykładziną i tylko raz w upał wszedł w protect (przy głosniejszym słuchaniu) . Zależy też od wzmaka bo niektóre to dobre grzałki :)
Cytat: A przy okazji - zamiast dmuchać jakimiś furczącymi popierdówkami o wydajności zaledwie 5m sześciennych na GODZINĘ można dać taką jak na zdjęciu tyrbinę o wydajności 2m sześcienne, z tym że na MINUTĘ

Mam pytanie co do turbinki . Czy jedna i ta sama turbinka może służyć do nadmuchiwania i wyciągania powietrza ( oczywiście nie w tym samym czasie ) ? Od czego zależy w jaki sposób będzie pracowała ? od sposobu zamontowania czy od zmiany biegunów zasilania ?
Moze wystarczy cos takiego.
Stinger SFC (ST-7250)

Sterownik wentylatorów z płynną regulacją temperatury

- sterownik wentylatorów z płynną regulacja temperatury
- zakres regulacji: 18-40˚C
- montaż do radiatora wzmacniacza
-wyjście sterujące zewnętrznym przekaźnikiem
Piszesz tu o wiatraczkach takich jak w PC?
Jak masz rozwiązane to kiedy się załącza jeden a kiedy drugi? Jakiś kontroler z czujnikami?
Bez kontrolera z czujnikami raczej byłoby ciężko załączać różne obroty wentylatorów.

Cytat: Z której strony jest wlot powietrza do tej turbiny stingera? Na zdjęciu widać tylko jedną stronę dlatego pytam. Wlot powietrza jest po przeciwnej stronie czy można to regulować(chociażby żeby był z góry?
Wlot widać na zdjęciu a wylot jest na dole. Wlot i wylot są pod kątem 90 stopni przecielone jakąś dołożona przegrodą, np. deską zabudowy.

Cytat: Załóżmy że masz dwa wentylatory wyciągające. Jednak jeśli wyciągasz gorące powietrze to musi ono być zastąpione zimnym. Nie używasz wiatraków wdmuchujących ale jakieś doloty tam masz zrobione?
To raczej oczywiste, że muszą być też kanały doprowadzające świeże powietrze. Ich lokalizacja zależy od tego jaką drogą ma się odbywać recyrkulacja powietrza.
Mam pytanie co do turbinki . Czy jedna i ta sama turbinka może służyć do nadmuchiwania i wyciągania powietrza ( oczywiście nie w tym samym czasie ) ? Od czego zależy w jaki sposób będzie pracowała ? od sposobu zamontowania czy od zmiany biegunów zasilania ? .
Zależy od sposobu zamontowania. Wentylator ma stałą polaryzację zasilania (+/-) i po zamianie tych przewodów nie działa w ogóle.
Moze wystarczy cos takiego.
Stinger SFC (ST-7250)
Sterownik wentylatorów z płynną regulacją temperatury
- sterownik wentylatorów z płynną regulacja temperatury
- zakres regulacji: 18-40˚C
- montaż do radiatora wzmacniacza
-wyjście sterujące zewnętrznym przekaźnikiem
Masz opis starej wersji, która przypadkiem nie została poprawiona (do dzisiaj) ;)
Zmienił się zakres regulacji i teraz wynosi on 32-55˚C. Zwiększono też bezpośrednią obciążalność do 2A więc przy małych wentylatorkach nie jest wymagane stosowania zewnętrznego przekaźnika.
Zwiększono też histerezę (czy jak to się tam nazywa) - czyli że nie następuje włączenie i wyłączenie wentylatora dokładnie w tym samym punkcie skali termicznej lecz jest małe rozsunięcie o kilka stopni punktu załaczania i wyłączenia + niewielka bezwładność reakcji na krótkie i przypadkowe wahnięcia temperatury otoczenia. Chdzi o to aby wentylator po włączeniu nie wyłaczał się zaraz gdy tylko schłodzi radiator o jeden stopień poniżej ustawionej temperatury, bo cochwile by startował i za moment zatrzymywał się. I tak cały czas. To trochę wkurzało.
Tak więc gdy wentylator załączy się po przekroczeniu np. 40˚C, to teraz działa dłużej i wyłączy się dopiero gdy schłodzi wzmaka do 36-37˚C. Dodatkowo sam czas rakcji na zmianę temperatury ma większą bezwładność. Czujnik więc nie reaguje na krótkie, chwilowe i nagłe wzrosty oraz spadki temperatury (którkie dmuchniecie, itp.) przez co działa stabilnie i płynnie.
to pokazcie jakies przyklady takich kanałow wentylacyjnych na fotkach jak macie jakieś
ogolnie przemyslane zabudowy zamkniete z dobra wentylacja
to pokazcie jakies przyklady takich kanałow wentylacyjnych na fotkach jak macie jakieś ogolnie przemyslane zabudowy zamkniete z dobra wentylacja
Ale co tu jest do pokazywania. Normalne otwory - raz okrągłe, raz płaskie szczeliny, raz przedłużane prostokątnym tunelem a innym razem jakąś rurą (gdy się taka zmieści). W każdym przypadku jest inaczej i często wystarczy zwykły wlot i wylot po przeciwnych stronach komory wzmaka.Trzeba odpalić fajkę, dmuchnąć trochę dymu, przykryć komorę wieczkiem z plexi i patrzeć którędy ten dymak najczęściej lubi się przemieszczać. I to w zasadzie cała filozofia.
Chodzilo mi o to jak to wyglada w praktyce na fotkach no ale powiedz mi jeszcze cos. Piszesz na swojej stronie o SFC ze "montaż do radiatora wzmacniacza". Jako ze nigdy nie macałem SFC to powiedz mi jeszcze czy on ma 1 czujnik temperatury zintegrowany czy 2 czy moze wiecej? Na przyklad u siebie masz 4 mocno grzejące sie wzmaki, wiecznie cieply procek i cos jeszcze wiec gdzie w swoim przypadku zamontowales ten czujnik temperatury. Na chlopski rozum powinno sie go montowac do tego komponentu, ktory jest najbardziej goracy?
Załóżmy, że przy cichym graniu procek grzeje sie troche mocniej niz wzmaki a czujnik zamontowany jest przy procku. W niedziele wieczorem wpadasz z zona do znajomych na rybke i grila a po kilku browarkach chcesz posluchac muzyki wiec zaczynasz łoić troche mocniej niz zwykle. W tym momencie mocniej od procka grzeją sie wzmaki. Jak pogodzic takie cos? 2 osobne komory?
Ile amper potrzebuje do zycia SGJ78 (oznaczenie tego wiekszego wentylatorka-turbiny)?
A kto powiedział że mam tylko regulator SFC?
Oprócz tego jest jeszcze programowany multikontroler (nap. i temp.) u-Dimension u-VTM (zdjęcie). On ma czujniki temperatury na przewodach. Są przymocowane do radiatorów wzmaków. SFC mierzy tylko ogólną temperaturę powietrza w komorze gdzie jest 3 najbardziej grzejące się wzmaki, a multikontroler konkretnie na radiatorze. Procek nie ma mierzonej temperatury, bo zawsze, nawet po całodniowej pracy jest i tak chłodniejszy od najmniej grzejącego się wzmacniacza. Jeżeli czujniki na wzmacniaczach odpalą pierwszy wentylator to chłodzi on również procka gdyż tym jednym wentylatorem obrabiam 3 niezależne ale połączone kanałami komory. Ten wentylator jest na samej górze najwyżej położonych dwóch komór. Dodatkowy drugi wspomaga tylko awaryjnie na wyższych biegach największą komorę z trzema wzmakami gdzie dwa z nich gonią subwoofery.

SFC ma czujnik w dolnej płaskiej części swojej obudowy. Można go bezpośrednio przytulić do płaskiego radiatora lub zostawic luzem gdy chcemy nierzyć temperatutę powietrza a nie blachy wzmacniacza.
Jeden wentylator SF3N bierze średnio coś ok. 200mA przy 12V (teraz nie pamiętam dokładnie). Pobór zależy od obciążenia (oporów powietrza w najwęższym gardle przez które musi je wyciągnąć). Na zewnątrz czyli na luzie pobiera 150-170mA, gdy go mocniej przytkasz, to pobór wzrasta do ok. 250mA.


ok, nie mam więcej pytań
No to Panowie popłynęli. Ja chciałem jeszcze spytać o trwałość zwykłych komputerowych wiatraków. Tzn. w kompie nie ma wstrząsów, drgań itd. Jak to wpływa na żywotność i czy nie trzeba wymieniać ich co chwilę. Z drugiej strony mając taką turbinkę od essy to o żywotność pewnie nie trzeba się martwić.
O wstrząsy raczej bym sie nie martwił tylko o skaczące napięcie, wentylatory komputerowe są zrobione na raczej stałe 12V, a w aucie czasem i pojawi się 14,8 a nawet raz zdarzyło się u mnie w aucie i 15,1.

Wiadomo że można to prosto wystabilizować na równe 12V, wentylator dużo prądu nie zjada, chyba max 200mA ale nie jestem pewien, więc wystarczy zapewne prosty układ na LM7812, albo własnie taki kontroler jak opisany powyżej.

A co do trwałości, to taki lepszejszy komputerowy dobrej firmy a nie tajwański no-name rok polata napewno, ja zastosowałem revoltec'i w solarze i działają do dziś a mija juz ponad 2 lata. Zresztą przy koszcie 35zł -45zł za wentylator można sobie pozwolić raz na rok je wymienić, choć z drugiej strony mając 2 po 45zł w zabudowie i miały by sie przez rok rozwalić, to wolałbym zainwestować w turbinkę stingerową, wywali więcej powietrza i przystosowana do auta, tak szybko się nie skończy.
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Haary x draco