ďťż
Haary x draco
Witam od niedawna jestem w belchatowie i tak sobie obserwuje te wszystkie punkty gastronomiczne.Zastanawiam sie czego jeszcze nie ma?Macie jakies pomysly.
nie ma kameralnych knajpek, lub jest ich zdecydowanie za mało- jedyny gościniec przychodzi mi do głowy,ale przejadł się już troszkę. Witam od niedawna jestem w belchatowie i tak sobie obserwuje te wszystkie punkty gastronomiczne.Zastanawiam sie czego jeszcze nie ma?Macie jakies pomysly. niczego nie ma będzie bawełnianka to moze przynajmniej na sushi nie bedzie trzeba jeździć gdzieś... I może będzie jakaś knajpa z orientalnym żarciem, ale nie takim jak ten szit koło macDonalda. Generalnie z gastronomią jest bryndza straszna - potrafię sobie ugotować to i owo, ale do knajpy chodzi się nie tylko jeść, ale i bywać, a takiego lokalu w Bełchatowie to faktycznie trzeba się długo naszukać. Jeden gościniec wiosny nie czyni. W sumie nie ma się co dziwić - za małe miasto, jak ktoś otworzy knajpę z klasą na modłę włoską czy indyjską to zwinie interes po miesiącu albo zacznie zupki z papierka gotować żeby na chleb zarobić...
|
Podobne
|