ďťż
Haary x draco
Anty życzenia świąteczne, czyli garść przemyśleń moich spowodowanych na kiblu siedzeniem.
Takoż siedzę sobie w pracy, a że od dawien dawna nikomu ciśnienia nie podniosłem, grymasu uśmiechu czy tez złości nie wywołałem, że o obrazie tych, no religijnych nie wspomnę, przeto przykuty podciśnieniem oddolnym do deski sedesowej rzeknę, co następuje. Owoż czas świąteczny zbliża się ku nam krokami niesporymi, co też i do refleksji człeka czasami przymusza. Od dni paru jak każdy z nas zaczynam otrzymywać życzenia świąteczne. Po primo pierwsze, masę całą życzeń takich otrzymałem już rok temu, dwa lata temu a nawet i wcześniej. Analiza ich treści i skutków które powinny spowodować skłania mnie do pewnej refleksji, że oweż życzenia jak nic można sobie o kant d..... rozbić, oczywiście pod warunkiem że jest się posiadaczem d..... kanciastej. Bo prawda jest taka, że nic z tego co mnie niektórzy życzyli rok temu nijak spełnić się nie chciało. Takoż bogactwa mnie nie przybyło, żona mnie się o rok postarzała, zmądrzeć nijak nie zmądrzałem, junior mnie coraz bardziej pyskuje, nadajników i odbiorników do modeli mam tyle samo co rok temu, podwyżki w pracy nie uświadczyłem ( nie licząc podwyżki parapetu w kasie ), nogi mi dalej śmierdzą tak samo, ani nie nie schudłem, ani nie przytyłem, dalej co miesiąc dostaję listy z pogróżkami od pewnej sieci telefonów komórkowych, szczupła sąsiadka o niebotycznie posągowo pięknych i długich nogach nadal nie zwraca na mnie uwagi, samochód mnie dalej rdzewieje, teściowa mnie dalej nachodzi. K... o co tu chodzi, wszyscy mnie tyle życzyli a tu d... panie Ferdku. Dlatego też postanowiłem w tym roku żadnych życzeń od nikogo nie przyjmować, wsadźcie se je wszyscy w …....... gniazdo iglicy od gaźnika. Jak już chcecie tak naprawdę mojej dobroci i szczęścia w nadchodzącym roku, to wyślijcie mi po prostu kasę, nowy moduł 2.4 GHz, opony zimowe, czy też kubik balsy. Bo na cholerę mi życzenia, które się nie spełniają. Inną sprawą jest jakość i treść życzeń mi przekazywanych. Nie wiem czy wszyscy się cholera umówili czy co, ale każdy mnie życzy, że zacytuję WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO. No przecież każdy wie że jak coś jest do WSZYSTKIEGO, to faktycznie jest do d...... Czyli każdy mi życzy by w moim życiu w nowym nadchodzącym roku wszystko było do d...... A najbardziej to mnie dopiekają życzenia wysyłane przez GG i Esemesami. Klient, który mnie nie zna, nic o mnie nie wie, w życiu nie widział mojej facjaty, słowa ze mną nie zamienił wtrynia mi się na GG i wysyła jakieś kretyńskie wierszyki o czterech reniferkach i nabitym na pal aniołku. Ja p..... jak tak można z butami pchać się komuś w jego życie. I jeszcze mnie na koniec pisze debil jeden WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO. Esemesy to dla mnie masakra totalna, brak szacunku , chamstwo, złośliwość etc. Bo jak takiego dostaję to zaraz mnie resztki sumienia gryzą, że ktoś mnie ubiegł, że teraz będę mu musiał odpisać bo wyjdę na chama. A akurat jest to osoba od której się opędzam na co dzień, jak od natrętnej muchy. Cały eter zapchany latającymi esemesami, najgorzej to jest w sylwestra, człek akurat z rodziną się pokłócił, ma parcie na szkło i głód alkoholowy, samochód mu śniegiem zasypało, zadzwonił by na postój taksówek z prośbą do rodaka by flaszkę mu przywiózł a tu d..... Panie Ferdku, cała sieć zapchana i nie wydolna, bo wszyscy wszystkim akurat w tym samym momencie życzą WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO. K... jak chcę komuś faktycznie z dobroci serca, sympatii etc życzyć czegoś, to biorę na kilka dni przed Świętami d...w troki, jadę na pocztę kupuje gustowną kartkę, kopertę, znaczek i piszę. Wtedy wiem że są to prawdziwe życzenia, wtedy wiem że jest to wyraz pamięci, szacunku, że jest to szczere. Sorry, ale życzenia esemesem to jak pizza za trzy złote z mikrofalówki, to jak muzyka z MP3, to jak słodzik w herbacie zamiast cukru, to jak dmuchana baba z sekszopy, to jak Cola bez cukru, to jak Trabant ze spojlerem, to jak model zrobiony na odpieprz w jeden wieczór. Głupsza już tylko może być tapeta w motylki. Dlatego też nie odpisuję na jakiekolwiek życzenia esemesowe z szacunku do samego siebie i innych i życzeń takowych sam nie wysyłam. A tak trudno zadzwonić, jak już się chciało na owej kartce, kopercie i znaczku zaoszczędzić ? Pozostało jeszcze coś takiego jak społecznościowy portal nasza-klasa. No kretyństwo dokładne, fakt zapisałem się tam, nic mnie tak nie bawi jak debilne komentarze pod zdjęciami innych, jak fotki na tle samochodów sąsiadów, telewizorów LCD, laptopów, piramid, wielbłądów i innych. K.... tamtą drogą mnie też życzenia wpadają. Świat oszalał. Co ja mam jak debil siedzieć cały dzień i odpisywać na te życzenia ?. A co to, ja nie mam nic innego do roboty ? Cztery litery podtarłem, wodę spuściłem, ręce obmyłem i wracam do pracy. no i git majonez :) apropos swiat. http://img101.imageshack....51/tree2mo5.jpg akust!k, Cytat: Sorry, ale życzenia esemesem to jak pizza za trzy złote z mikrofalówki, to jak muzyka z MP3, to jak słodzik w herbacie zamiast cukru, to jak dmuchana baba z sekszopy, to jak Cola bez cukru, to jak Trabant ze spojlerem, to jak model zrobiony na odpieprz w jeden wieczór. Głupsza już tylko może być tapeta w motylki. Ktoś tu jest znerwicowany bo mu poziom cukru spadł?! ;) Oj ti ti akust!k! Brakuje podpisu. Choinka ok ;)
|
Podobne
|