ďťż

Tylne zawieszenie / zwiększanie ładowności.

Haary x draco
Temat nie do końca CA, ale mocno związany.
Moje autko chyba się dość mocno dociążyło na skutek zabaw z nagłaśnianiem.
W efekcie pojawiły się problemy.
W święta jeździły autem 4 osoby (nie-grubasy) oraz bagaż (nieduży).
Auto jest 5-cio osobowe, ale już takie 4-ro osobowe obciążenie spowodowało, że na nierównościach zacząłem tylnymi nadkolami przycierać o opony...
Wypadałoby więc chyba wzmocnić/utwardzić nieco tylne zawieszenie.
No i tutaj wątpliwości - czy i co wymieniać? I czy tylko z tyłu, czy z przodu też? Jeśli tylko z tyłu, to jaki będzie wpływ na prowadzenie się auta?
Czy ktoś miał już do czynienia z takim problemem?


W takim wypadku możesz zastosowac gumy usztywniające, które wkłada sie między zwoje sprężyny. A jak nie, to sportowe sprężyny i armotyzatory, które na pewno będą mniej sie uginac.
Hehehe no myślę, że prawie każdy kto na poważnie bawi się w CA. U mnie w Mazdzie poszło do bagażnika jakieś 40 kg. To dość sporo i widać to po tylnym zawieszeniu. Ja zaczynam od tego, że ustawiam geometrię po założeniu sprzętu - inny rozkład mas. Nie mam takiego problemu, że coś ociera itd. - przećwiczone w drodze do Danii.

Można kombinować z założeniem twardszych sprężyn ale zazwyczaj obniżają one auta czego akurat nie chce robić. Siłą rzeczy jeżeli tył poszedł w dół, przód poszedł w górę więc myślę że modyfikacja musi dotyczyć zarówno przodu jak i tyłu samochodu.
Czy przód poszedł w górę, to nie wiem - jeśli nawet, to na tyle minimalnie, że "na oko" tego nie widać.
Natomiast obniżenie tyłu widać od razu.
Nie mam pojęcia, ile tam wpakowałem kilogramów - ale na pewno parędziesiąt. I to głownie nad i tuż za tylną osią (co w meganie hatchbacku wcale nie jest takie oczywiste).
Bez pasażerów z tyłu wygląda to nawet fajnie, no ale przy czwórce osób w środku pojawia się już przycieranie (5ki nie próbowałem na razie i - póki co - chyba nie będę próbował. Nie chcę opon załatwić).
Poczytałem trochę o gumach do sprężyn - raczej nikt ich nie poleca na forach techniczno-tuningowych.
Co do sprężyn - no jak twardsze, to chyba i zazwyczaj krótsze (chociaż tak dogłębnie to nie szukałem jeszcze) - a tego nie chcę.

Hippek - co ma geometria do rozłożenia mas?
Chyba, że o czym innym myślimy, bo jak słyszę o geometrii, to mam na myśli zbieżność kół...


Tak zbieżność kół. Ma dość sporo w kwestii prowadzenia samochodu. Ja miałem podobnie jak ty. 40 kg na samym końcu samochodu.
Zbieżnośc to zbieżnośc i ustawiasz ją tylko na przedniej osi, a geometria, to ustawienie kół, które mogą stac w pozytywie lub negawie (odchylenie od pionu). Co do gum między sprężyny bardzo dużo osób to stosuje z dużym powodzeniem, a pozostali wypisują o historiach "zasłyszanych" w internecie, że sprężyny pękają. Na prawde nie ma sie czego obawiac, a takie gumy kosztują około 10 zł na strone, więc warto spróbowac. Co do twardszych sprężyn, które nie obniżają, to poszukaj seryjnych z modelu o mocniejszym silniku. Na przykład moja Ibiza GT TDI stoi bardzo wysoko, a sprężyny są bardzo twarde.
W megane jest belka ( w coupe na 100%, nie wiem jak hatch) więc może przestawienie belki o 1 ząb pomoże ?
bzysiek, Ibiza GT chyba ma w standardzie glebe -20 mm i dlatego sa troche twardsze.

grissley, Gdzie ci dokladnie obciera ? od zewnątrz?
Proponuje zmienić oponki na niższe bo pewnie masz balony . Np. na felge o szerokości 7 cali założyć 195/50 ( ja jeżdze na 195/45 :) )
Te gumy można wsadzić miedzy sprężyny tylko trzeba równomiernie rozłożyć bo czasami może pęknąć sprężyna ( znam przypadki ) .

PozdrawiaM
mi w berlingo obciera tylko lewa strona z tylu... ta z ktorej jest skrzynka z subem... niby lekka jest ale tu 10kg tam 10 itp. itd. no i mam... dzieje sie tylko wtedu jak mam z 200kg w bagazniku. W Berlingo mam 16stki i oponki 205/45 ale w przyszlym roku byc moze zmienie opony na 195/45. U mnie ociera o blache, a nie o plastiki.
Co do utwardzenia samochodu bez pgoblemow kupisz twardsze sprezyny o tej samej dlugosci.
DjDarecki -
Obcieranie "słyszę", ale nie widzę, bo występuje w trakcie ruchu ;)
Raczej obciera od wewnątrz (czyli górna część opony, naprzeciwległa do powierzchni styku z asfaltem, obiera o nadkole).
Zmniejszanie profilu opony to chyba taki troszkę półśrodek... Chociaż nie wiem, czy ma jakieś inne skutki uboczne, poza przekłamaniem na prędkościo- i obroto- mierzu.

wojtas:
Ja mam Megane II, a nie I.

Co do utwardzenia samochodu bez pgoblemow kupisz twardsze sprezyny o tej samej dlugosci.

Skoro tak, to poszukam.
Ciekawi mnie też, jak to jest z charakterystyką prowadzenia się samochodu. Obstawiam, że zawiasy (sprężyny, amorki itp) projektowane do danego samochodu uwzględniają +- oryginalny rozkłąd mas na przód/tył, a po dowaleniu podłogi z mdf, skrzyni z 2 głośnikami, dwóch wzmacniaczy i budżetowego wytłumienia, zmienił się dość konkretnie rozkład mas.
I teraz - wstawiać twardsze sprężyny tylko na tył, na przód i na tył (jak sugeruje hippek), a może inną twardość na tył, a inną na przód?
Wybierać twardość "na oko", tudzież wg własnego widzimisię, czy może są ludki, które podpowiedzą/wyliczą dokładnie, nie zdzierając za to nieziemskiej kasy?
Qrna, nie miał chłop kłopotu, to sie w CA zaczął bawić :I
grissley, Na pewno sie zmieni przekłamanie w liczniku ( ale czy to ważne :) obroty lecą z alternatora więc będą takie same.
Wg mnie powinienes poszukać twardszych sprężyn na tył i nie wyobrażaj sobie że będziesz mógł sobie wybierać miedzy 5 rodzajami twardości hehe.
Tylko wtedy może być problem z przodem bo zapewne będzie się bujał na boki w porównaniu z tyłem ( jak będzie za twardy )
Widze że z CA przechodzisz powoli na Tuning hehe

PozdrO
ee tam, tjunink.
Po prostu nie chcę, żeby obcierało.
I nie chcę, żeby po ew zmianach auto zaczęło się prowadzic jak wóz drabiniasty.
Czasem jednak trzeba rodzinkę przewieźć, a w święta na kawałku dojazdowej drogi gruntowej było już "skrzyp" "chrrr" "krrr" - przy prędkości ok 10km/h.
No i lodowate spojrzenie żony z prawej z pytaniem "... co to?... mówiłam, że w końcu auto załatwisz! " :I
grissley u mnie srednica kola sie nie zmienila w taki sposob by mialo to wplyw na licznik, nie przekraczam dopuszczalnych 5%, zwiekszajac srednice zmniejszylem profil.
Co do sprężyn to pewnie twardsze w oryginale nawet kupisz...

pozdro
Może regulowane amortyzatory gazowe rozwiążą sprawę np. Koni (auto nie powinno tak siadać na dołkach). Jeszcze można zamontować w pełni regulowane zawieszenie gwintowane i wtedy można nawet podnieść o kilka cm do góry, ale wątpię żeby ktoś wypuścił takie do Meganki(zresztą sporo kosztuje).
Najlepiej zajedź do jakiś speców od zawieszeń niech ci coś doradzą, a następnie koniecznie zwerfikuj to z internetem(bo spece nie zawsze okazują sie specami).
A może czas zmienić amorki i sprężyny po prostu na nowe :) Mi też dobijało po wymianie jest gites :)
nie ma to jak nivo ;)
Jestem nowy na tym forum, ale na mechanice znam się lepiej niż na car audio.
Zastosowanie wcześniej wspomnianej gumy na sprężyne, ja takie miałem w golfie3 i problem jak ręką odjoł,ale auto pod dużym obciążeniem stawało się nadsterowne(wychodzenie tyłu poza łuk) co w przypadku kompaktów i tak jest bardzo niebezpieczne.
Proponuje zastosować(dosyć drogie) sprężyny progresywne np.KONI, charakteryzują się one małym ubytkiem komfortu do pewnego ugięcia poczym twardnieją. mają one różną średnice zwojów i węższe są miękkie,a szersze twardsze. widziałem kiedyś dedykowane do clio, to pewnie do megane też będą.
Ze sprężynami zawsze wymieniamy dedykowane do sprężyn amortyzatory np.SACHS lub BILSTEIN.
Prowadzenie auta napewno się polepszy, a komfort wielce nie ucierpi.
Pozdrawiam
Krzysiek
no spoko spoko ale wydawaloby sie banalny problem obcierania plastikow konczy sie na tysiakach wydanych na zawieszenie...
Firma WEITEC robi zawieszenia typu KIT które niestety delikatnie wpływają na komfort no i obniżają przód auta o jakieś 30mm ale za to tył ma regulację wysokości na "tależykach". Mam zamiar wstawić je do siebie ale noszę się z zamiarem sprzedania auta więc narazie czekam ale myślę że rozwiżanie ok. Następny stage to już tylko regulacja na zawieszeniach gwintowanych ale tu o komforcie nie ma co mówić albo pneumatyka (airride).
no spoko spoko ale wydawaloby sie banalny problem obcierania plastikow konczy sie na tysiakach wydanych na zawieszenie...
Racja.
Nie zaglądam właścicielowi w portfel, ale pewnie wolał by wydać oszczędności na jeszcze lepsze i cięższe audio.
jest jeszcze jedno rozwiązanie, ale pewności nie mam, czy akurat w tym modelu jest taka możliwość. Chodzi o często spotykane wymiany zawieszenia oryginalnego na oryginalne o innej specyfikacji. Np.od diesla, kombiaka, lub mocniejszej wersji silnikowej. Różnią się często od siebie właśnie twardością, a w przypadku obcierania na pochylonym w zakręcie aucie ,jeśli wymiana zużytych łączników i gum stabilizatora nic nie dała, wymieniać właśnie cały stabilizator od najmocniejszej wersji często nazwanej sport.Można kupować używane elementy ,a swoje odsprzedać.Zawsze to taniej.
Zaznaczam,że pewności co do tego modelu niemam, ale w swoim eksperymentowałem z zawieszeniem i zdało to egzamin.
Krzysiek
a może by wystarczyło założyć sprężyny od kombiaka ??

Kombiak ma ładwowność większą o prawie 100 kg
A może czas zmienić amorki i sprężyny po prostu na nowe :) Mi też dobijało po wymianie jest gites :)

Radziu tunngowcu od 7miu bolesci daj juz sobie spokoj.Po pierwsze czy kiedys cos u ciebie grało:)
A po drugie tez mi kiedys jakis tak madry jak ty doradzil zmiany w zawieszeniu z tylu...
wszystko bylo dobrze pozatym ze tyl mial zupełnie inna charkteystyke i mial tendnecje do wyprzedzania na sliskim po wyjsciu z koleiny.
Nie polecam tego typu rozrywek.

tak naprawde wsadzenie gum cos tam poprawilo ta cala sytuacje.

nie ma to jak nivo ;)

:) hehe

Firma WEITEC robi zawieszenia typu KIT które niestety delikatnie wpływają na komfort no i obniżają przód auta o jakieś 30mm ale za to tył ma regulację wysokości na "tależykach". Mam zamiar wstawić je do siebie ale noszę się z zamiarem sprzedania auta więc narazie czekam ale myślę że rozwiżanie ok. Następny stage to już tylko regulacja na zawieszeniach gwintowanych ale tu o komforcie nie ma co mówić albo pneumatyka (airride).

Wolf z tego kibla nie wiele sie da zrobic ;P .Pozniej wszystkim pekały od gwintow budy, tylko nikt nie chciał sie przyznac.Zawieszenie w tych naszych polowkach bylo i jest złe.Mimo ze ja jezdzilem na serii przesiadka w cayeena byla dla mnie jak wymiana stołka na kanape.Mimo ze pozniej odkrylem to to auto tez nosi powazne znamiona ''pelbejskiej marki'' ;)
A może czas zmienić amorki i sprężyny po prostu na nowe :) Mi też dobijało po wymianie jest gites :)

Radziu tunngowcu od 7miu bolesci daj juz sobie spokoj.Po pierwsze czy kiedys cos u ciebie grało:)
A po drugie tez mi kiedys jakis tak madry jak ty doradzil zmiany w zawieszeniu z tylu...
wszystko bylo dobrze pozatym ze tyl mial zupełnie inna charkteystyke i mial tendnecje do wyprzedzania na sliskim po wyjsciu z koleiny.
Nie polecam tego typu rozrywek.

tak naprawde wsadzenie gum cos tam poprawilo ta cala sytuacje.

nie ma to jak nivo ;)

:) hehe

Firma WEITEC robi zawieszenia typu KIT które niestety delikatnie wpływają na komfort no i obniżają przód auta o jakieś 30mm ale za to tył ma regulację wysokości na "tależykach". Mam zamiar wstawić je do siebie ale noszę się z zamiarem sprzedania auta więc narazie czekam ale myślę że rozwiżanie ok. Następny stage to już tylko regulacja na zawieszeniach gwintowanych ale tu o komforcie nie ma co mówić albo pneumatyka (airride).

Wolf z tego kibla nie wiele sie da zrobic ;P .Pozniej wszystkim pekały od gwintow budy, tylko nikt nie chciał sie przyznac.Zawieszenie w tych naszych polowkach bylo i jest złe.Mimo ze ja jezdzilem na serii przesiadka w cayeena byla dla mnie jak wymiana stołka na kanape.Mimo ze pozniej odkrylem to to auto tez nosi powazne znamiona ''pelbejskiej marki'' ;)

Po kolei :)

1. O ile wiem elementy w zawieszeniu się zużywają więc trzeba je wymieniać.

I właśnie ja o tym piszę!

2. Gumy w zawieszenie i pewnie jeszcze ściągacze do sprężyn :D
3. Jeśli chodzi o konkretną zawiechę to myślę, że się nie opłaca. Ja zainwestowałem w dobre oryginalne amortyzatory i sprężyny, odboje i jest git.
4. Nie każdy może śmigać Cayeem :)

Ktoś napisał o sprężynach od kombiaka :) należało by sprawdzić bo może być zupełnie inne rozwiązanie w konstrukcji zawieszenia
Radziu ..ty nie mailes grania w aucie... wiec na kij ta cala dyskusja.

a mysle ze jezdzenie cayennem powinno byc rozpatrywane w kategorii nie szczescia jak szczescia.Bo nawet jezeli patrzec na to z perspektywy wyrwanych panienek... to jak sie bez cayenna nie wyrwyalo to auto tez nie wiele pomoze;)
Jakie znaczenie ma granie do zawieszenia czy Cayeene do mojego powodzenia.

Czasami twoje cwaniackie zagrywki nie robią wrażenia nawet na takich wieśniakach jak ja pochodzących z "Radziejowa". peace :]

Wracając do tematu 2 tygodnie temu robiłem coś tam w bagażniku Golfa 4 i był ten sam problem jak kolo załadował rodzinę to mu dobijało niby przez zabudowę. :D Okazało się, że to wina uszkodzonej sprężyny tylnego zawieszenia :D sprawdz
A moze by tak pierwsze zamiast dokladac/wymieniac wywalic tylne fatruchy i bedzie znow przyjemnie sie jezdzilo.
U mnie akurat musialem sie ich pozbyc z powodu szerszych opon. A tarlo jak diabli na kazdym dolku.
Rudy wejdzie szybciej niż myślisz.

W święta jeździły autem 4 osoby (nie-grubasy) oraz bagaż (nieduży).
Auto jest 5-cio osobowe, ale już takie 4-ro osobowe obciążenie spowodowało, że na nierównościach zacząłem tylnymi nadkolami przycierać o opony...
Wypadałoby więc chyba wzmocnić/utwardzić nieco tylne zawieszenie.

kola nigdy nie maja prawa szorowac o nadkola; to sie zdarza jedynie gdy masz zle ET felg lub za wysoki profil opony; ewentualnie za szerokie opony, ale to by musialo by byc sporoooo wiecej niz fabryka; no chyba ze masz totalnie wywalone gumy w zawieszeniu i obciete flexem sprezyny;) notabene audio z tylu ma dosyc pozytywny wplyw na prowadzenie; polepsza rozlozenie masy, bo 50/50 to ma baaardzo malo aut;)

pozdrawiam
Artur
Felgi, opony, sprężyny i generalnie wszystko w zawiasie mam seryjne.
Auto ma nabite 55 tysięcy spokojnie przejechanych kilometrów, więc chyba żaden z Twoich typów się nie sprawdzi ;)
Rozłożenie 50/50 zapewne jest korzystne - ale sprężyny były projektowane pod inne rozłożenie mas, więc zapewne dlatego się teraz nie wyrabiają.
Jak na razie obstawiam wymianę na sprężyny od kombiaka, alenie jest to takie proste.
W megance jest całkiem spora gama dostępnych sprężyn, w zależności odsilnika, nadwozia, wersji wyposażenia i *** wie, czego jeszcze.
W samej trzydrzwiówce występują 2 rodzaje sprężyn tylnych, oznaczane kolorami - zielone, lub zielono-pomarańczowe. W kombiaku wchodzą za to niebiesko-czerwone lub biało-różowe.
Niestety, ASO niespecjalnie wie, jak to się przekłąda na obciążenie osi.
Tak kombinuję, że najlepiej byłoby sprawdzić, jakie jest obciążenie tylnej osi w megankach z poszczególnymi wersjami sprężyn, potem sprawdzić, jakie jest teraz u mnie, a potem dobrać model najbardziej zbliżony.
Ale to takie kombinowanie teoretyczne, bo na razie to nie wiem nawet, gdzie miałbym ten swój nacisk na osie sprawdzać ;)
Felgi, opony, sprężyny i generalnie wszystko w zawiasie mam seryjne.
Auto ma nabite 55 tysięcy spokojnie przejechanych kilometrów, więc chyba żaden z Twoich typów się nie sprawdzi ;)
Rozłożenie 50/50 zapewne jest korzystne - ale sprężyny były projektowane pod inne rozłożenie mas, więc zapewne dlatego się teraz nie wyrabiają.

nie zartuj; gdyby tak bylo to kazdy zakladajac gaz czy jadac na wczasy z 2 walizkami musial by zmieniac sprezyny; moze masz po prostu je dobite? to nie jest wieczny element i zuzywa sie podobnie jak amorki; porownaj wysokosci nowych i po 100kkm, to sam sie przekonasz;)

pozdrawiam
Artur

nie zartuj; gdyby tak bylo to kazdy zakladajac gaz czy jadac na wczasy z 2 walizkami musial by zmieniac sprezyny

Ciekawe to 2 walizki, co razem 100 kilo ważą ;ppp
Może nie doczytałeś, ale samo renault wstawia na tył różne sprężyny, zależnie od modelu.
I zależnie od o-b-c-i-ą-ż-e-n-i-a osi.
A te obciążenia, w przypadku osi tylnej, aż tak bardzo się nie różnią.
A jednak sprężyny są różne.

Stan moich swoją drogą nie musi być wcale najlepszy, ale jaki by nie był, na bank nie jest on tutaj główną przyczyną problemu.
Choć nie przeczę, że może dokładać swoje 3 grosze do całokształtu.
A kiedy robiłeś badanie zawieszenia? Teraz wszystko w rozsypce, ale wcześniej też trochę kilo było i delikatnie tył przysiadł, ale raz - bez jakiejś tragedii,dwa - 3 osoby z tyłu siedziały + bagaż i koła większe jak standard i takie tam i nic takiego nie miałem.
Zawieszenie jak zawieszenie.
AMorki badali ostatnio 1.5 roku temu na przeglądzie, reszty nikt dotychczaas nie ruszał ani nie sprawdzał.
CIężko mi uwierzyć, żeby przy mojej charakterystyce jazdy coś się działo ze sprężynami po 55kkm, ale z drugiej strony Reno "potrafi".
Tylne tarcze mam już cieńsze niżminimum - masakra!
Jak ktoś ostro jeździ to chyba co roku wymienia...
Jakie znaczenie ma granie do zawieszenia czy Cayeene do mojego powodzenia.

Czasami twoje cwaniackie zagrywki nie robią wrażenia nawet na takich wieśniakach jak ja pochodzących z "Radziejowa". peace :]

Wracając do tematu 2 tygodnie temu robiłem coś tam w bagażniku Golfa 4 i był ten sam problem jak kolo załadował rodzinę to mu dobijało niby przez zabudowę. :D Okazało się, że to wina uszkodzonej sprężyny tylnego zawieszenia :D sprawdz

Radziu sorry ale od kiedy ci wycielem dziure w drzwiach gumowka w brawolocie.. nie posunles sie ani o milimetr ;) wiec prosze nie przytaczaj mi tu swoich niby wielkich doswiadczen...

chyba ze nazywasz nimi odsluchiwanie skrzyne do suba w domu;)

A cayenna sam w to wciagneles;)

Ciekawe to 2 walizki, co razm 100 kilo ważą ;ppp

no nie przesadzaj ze masz 100kg wiecej w bagazniku;) chyba ze jeszcze blondyne tam wozisz;D

Może nie doczytałeś, ale samo renault wstawia na tył różne sprężyny, zależnie od modelu.
I zależnie od o-b-c-i-ą-ż-e-n-i-a osi.

tak robi kazdy producent, ale w przypadku gdy zwieksza sie ladownosc; a o ile sie nie myle ladownosc Twojego auta to jakies 400kg, a chyba tyle nim nie wozisz by mialo trzec?

pozdrawiam
Artur
trzec bedzie nawet jak zamiast maksymalnej ladownosci bedzie jej polowa ale ta polowa bedzie na tyle. Podstawa sprawnej jazdy maksymalnie zaladowanym samochodem jest rownomierne rozlozenie ladunku.

A tak na marginesie nie byly wyklejane nadkola?? moze cos siadlo? Moze gdzies plastik nie trzyma te plastiki sa jakie sa...
Nie namawiam, ale żeby mieć jasność sytuacji to na badanie można podjechać, koszta chyba nie duże (u mnie na stacji ja mam prawie free ;) ) i będzie wsio jasne.Drogi są jakie są, a stylem jazdy coby zawiechę oszczędzić to musiałbyś przypominać .....latający dywan ;).
A może tak podjechac do goscia co robi sprezyny i zamowic na wymiar... ja teraz tak zrobie, jako ze bagaznik będzie musial wozic jakies 100kg albo i wiecej, zamowie sprezyny o odpowiedniej wysokosci.

Jest taki magik pod Poznaniem, już z nim nzwet rozmawialem, demontuje sprezyny, bada je i dorabia nowe, twardsze, wyzsze, jakie chce, calosc kosztuje 650zl z wymiana i gwarancja.

Narazie nic wiecej nie mowie, odezwe sie w marcu jak będą zamontowane....
Pojedź na badanie. Ja mam scenica 1 i tam tylne amortyzatory (nie ma tam sprężyn) padły po jakiś 30-35tyś. Poprostu wadliwe się trafiły. pojeź Zbadaj sprawność zawieszenia. Jak trzeba wymień wadliwe elementy. Bo wymiana zawieszenia tył przód w całości na tuningowe to ci 2500zł leką ręką zniknie. Już chyba lepiej wzmak kupić lepszy.
Na razie nie myślę o tuningowych sprężynach, a jedynie o twardszych sprężynach megankowych.
W serwisie sztuka kosztuje ok 500zł, co daje 1000zł za komplet.
Mam taką cichą nadzieję, że w jakimś intercarsie lub czymś podobnym będą co najmniej o połowę tańsze.
Ale najpierw muszę rozszyfrować, o co chodzi z tymi kolorkami, żeby dobrać ewentualny model.

tbrek - zmieniasz awatarka, a człowiek musi zgadywać, z kim rozmawia... ;)
Różne opinie słyszałem o "magikach", wolałbym na własnej skórze nie testować.

Badanie za jakieś 2 miesiące muszę zrobić rejestracyjne - ale czy tam mi sprawdzą stan sprężyn? Z tego, co pamiętam, to robią trzęsawkę, ale to tylko amorki sprawdza, a nie sprężyny.
arek intercarsa se odpuść - byłem po częsci do nissana skyline
- jakiś lolo gey powiedził mi : - nie ma takiego auta !!!!!
buahahahah ...... życzyłem miłej zabawy pitolem i żeby sobie nie przerywał ;) chłopcy z łapanki tam pracują i jestem w stanie to udowodnić na podstawie korespondencji mailowej ....załamka poprostu dzieci

w Twoim przypadku na badanie na szarpaku zabrałbym worek i zmiotkę na to co sie wysypie i skrzynkę na drzwi po Michała pracach
;) przepraszam ale nie mogłem sie powstrzymać chamski żart z mojej strony ....... ....ale gdyby to "pzu "

może zwyczajnie wystarczy wymienić sprzężyny na nowe - ja po gonitwie strzelonej sarny wymieniłem komplet u mnie bo siadły o 5cm (albo masz dobre oko - albo mocną zawiechę) gumy są dobrym rozwiązaniem ale spotkałem się z pękaniem spręzyny powyżej gumy ...

wbrew pozorom nie pojadłem rozumów i nie doradzę nic - ja wolałem wymienić spręzyny bo u mnie to 10 minut naobie strony ...kumpel wkłada gumy ....
guma źle robi przy szybkiej jexdzie ! zmienia charakterystykę zawiechy to się czuje

wyjscie zamiast spręzyn liniowych -takich jak fabryczne poszukac tuningowych progresywnych takich które np dla 100kG uginają sie o np 3mm a przy kolejnych 100kG juz o 1milimetr i coraz mniej dla kolejnych...pomocni mogą być ludzie startujący w rajdach off road
akust!k, trzeba zaczac od tego ze do nissana skyline w p[olsce raczej ciezko znalezc czesci bo jest to raczej malo popularne auto u nas :) ale rozbawilo mnie to ze koles w intercarsie stwierdzil ze nie ma takiego auta :D btw bardzo popularne auta na wyspach...
do grissley, podjedz na szarpaczki w stacji kontroli i sprawdz % sprawnosc zawieszenia na poczatek kosztuje to w mojej okolicy 20 zl takze zaden pieniadz a pozwoli wyeliminowac na pewno zbedne domysly
pozdrawiam :)
P.S. akust!k, to twoj skyline !?
Nissan Skyline jest sprzedawany w Północnej Ameryce, Południowej Korei oraz Japoni wiec jesli ktos ma katalog samochodow dostepnych w europie to peszek... fakt, ze koles nie ma pojecia o tym co w trawie piszczy i nei zna tego modelu to inna sprawa.

tbrek - zmieniasz awatarka, a człowiek musi zgadywać, z kim rozmawia... ;)
Różne opinie słyszałem o "magikach", wolałbym na własnej skórze nie testować.

Nowe auto, nowy sezon, nowy avatar.... ;-)

Co do testowania na wlasnej skorze, ja zaryzykuje, to dosc znany producent sprezyn na rynku.... zobaczymy co z tego wyjdzie.
A jaki model tego skyline r33/34 czy coś nowszego? Faktycznie gościu nie za bardzo się znał ;).Niech sobie pogra w nfs ;).
nie chodzi o to że ktoś nie słyszał nazwy -sam wiem o 3 sztukach w polsce ale jak ktos ma katalog przed nosem i nie widzi co tam napisano............. Kazdy sie kiedyś uczył jednak poniżej pewnego poziomu minimalnej wiedzy zaczyna się żenuła jak to mówi mój 7 letni synek . Byłem we wspomnianej firmie kilka razy i sie zraziłem -szukałem worka częsci do saab-a w katalogu stało jak wół > patrz opel vectra < no ale trzeba sie też orientować w którą stronę kartki wertować.
mysle, ze nie mozna generalizowac i skreslac cala firme... ma wiele oddzialow i daj by w inych bylo "normalnie"
na zdjęciach widziałem że miałeś ściągane przednie nadkola i wygłuszane . Może z tyłu też były ściągane i wygłuszane ? Może to spowodowało że w którymś miejscu plastykowe nadkole nie przylega właściwie (odstaje) może spróbować ściągnąć koło i poprawić mocowanie - ale to tylko moje domniemania
Z tyłu nie ruszałem nadkol - nie odkryłem, jak się je ściąga...
Oprócz CA w aucie pojawiła się jeszcze klima (której wcześniej nie było).
To tez parę kg.
grissley,

i po co Ci to było.....:) lepiej było zainwestować w jakiegoś Nikkor'a .....:)
z francózów to tylko fellatio.
Tak dla sprostowania to na bank 100kg sprzętu i zabudowy nie masz w kuferku. Siedzą tam 2 piece, zmieniarke i 2x8" co by mieli powiedzieć ci ca mają 2x tyle sprzętu i troche większe głosniki.
Ja kupiłem komplet sprężyn eibacha za 560 zł obniżającyh o 30mm i jest gitara ;)
Masz coś zjebane. klima raczej nie dociąża tyłu.
Kiedyś jechałem z kolegami vectrą 2.0 w 4 osoby, ze świateł łyknał na sejak van. Jak policzyliśmy to było 435kg miesa na pokładzie i nic nie obcierało.

Taka dobra rada z francuzów to tylko fellatio.
ja mam francuza, w mojej rodzinie sa jeszcze 4 inne francuzy... przesiadki glownie z aut niemieckich... jaka najczestrza opinia?? niemieckie sa tak wygodne jak deska klozetowa... :P
to ja widocznie mam pecha
jak to czesto mowia... o gustach sie nie dyskutuje...
tu nie chodzi o gusta tylko o to ze nowy samochód z salonu jebał sie jak stara dziwka portowa ;) no ale jak to mówią wyjątek nie czyni reguły :)
ulalalaaa... no mialem taki przypadek z Mercedesem Viano nowym z salonu... 2 lata dalo sie go wytrzymac i poszedl do zyda... a to podobno dobry samochod tylko dlaczego w moim ktos zapomnial wymyslic sprawny uklad hamulcowy, ktory nie nawalal by co 3 miesiace... naprawiali na gwarancji ale niesmak pozostal...
ja mam Citroena Berlingo mam go 3,5 roku 150 tysiecy i zawieszenie nie bylo jeszcze dotykane... poki co nie zanosi sie na dotykanie...
To zobaczysz jak Ci w tym Berlingo walną łożyska w tylnej belce bo to mniej więcej ten przebieg, a potem cała zawiecha i do wymiany, pare złoty pójdzie;).No chyba że Ci temat znany, mój u mnie dojeździł do 260 kkm i dalej lata u kogoś z tego co wiem.A łączniki stabilizatora to 150 kkm wytrzymały? Może coś zmienili bo u mnie to co 40-50 kkm i wymiana, ale to nieduża kasa.
Co jak co ale porównując auta niemieckie i francuzkie pod względem wygody to raczej niemiec wymięka. Taka głupia rzecz jak np sprzęgło w dieslu forda. Trzeba dobrze depnąć żeby wcisnąć a np w takim scenicu nigdy byś nie poznal ze to diesel.
Druga sprawa że po zrobieniu 1800 km mondeo ledwo co z niego wysiadlem a po przejechaniu tego samego sceniciem nawet nie poczulem zmęczenia:)

tu nie chodzi o gusta tylko o to ze nowy samochód z salonu jebał sie jak stara dziwka portowa ;) no ale jak to mówią wyjątek nie czyni reguły :)

nie to żebym był za francuzami, wręcz przeciwnie
jednak zanim zaczniesz chwalić fokę, poczekaj aż dobijesz 100k na liczniku i wtedy zobaczysz co ford jest wart:)
robox, nie mialem ruszane w zawieszeniu nic zupelnie... co do regeneracji belki tylnej to po takim przebiegu w VW albo Oplu mial bym juz dawno wyzsze koszta... porownywalny Corsa Combo to ma zawieszenie masakra bez komentarza,a Caddy to cennik czesci chyba nie dla Polaków. Ja jestem pozytywnie zaskoczony jesli chodzi o Berlingo. Nie jestem zwolennikiem francuzy i tylko francuzy... uwielbiam marke Mercedes i Porsche... moze kiedys bede jezdzil ulubionym modelem jednego z tych producentow i mial w 4 literach koszta napraw...
Looz, po prostu jak każde auto ma wady i zalety.Mój jeszcze z Polski a więc teoretycznie jeszcze gorszy, a tutaj ogólnie miła niespodzianka.
Co jak co ale porównując auta niemieckie i francuzkie pod względem wygody to raczej niemiec wymięka. Taka głupia rzecz jak np sprzęgło w dieslu forda. Trzeba dobrze depnąć żeby wcisnąć a np w takim scenicu nigdy byś nie poznal ze to diesel.
Druga sprawa że po zrobieniu 1800 km mondeo ledwo co z niego wysiadlem a po przejechaniu tego samego sceniciem nawet nie poczulem zmęczenia:)

tu nie chodzi o gusta tylko o to ze nowy samochód z salonu jebał sie jak stara dziwka portowa ;) no ale jak to mówią wyjątek nie czyni reguły :)

nie to żebym był za francuzami, wręcz przeciwnie
jednak zanim zaczniesz chwalić fokę, poczekaj aż dobijesz 100k na liczniku i wtedy zobaczysz co ford jest wart:)

POKAZ MI FRAGMENT MOJEGU TEKSTU żE WYCHWALAM FORDY TYM BARDZIEJ SWOJEGO FOCUSA ???
(na obecnie ujeżdżanym Focusie świat się nie kończy :)

Swoja drogą pare osób zostało ugodzonych niewinnym żartem, że
"z francuzów tylko fellatio" beuheheehe
PS
W nowym clio amorki polecialy przy 40k. Kazdy wybiera co lubi, mniejsze lub większe zło i skończmy ten offtop
PZDR
Foką jeździłem z rocznika 99 model htb 1.6, oprócz amorków z tyłu i wycieku płynu chłodniczego, który szybko udało się opanować do 220 kkm za bardzo się nic nie działo za nim poszedł na handel.Ale mi się na wspominki wzięło ;).
W oplu Astrze Compi mojej siostry po 56 tysiakach w samochodzie na gwarancji polecial pasek rozrzadu... silnik nie musze mowic, ze diabli wzielo... serwis nie uznal reklamacji twierdzac, ze to wina uzytkownika...
Nigdy wiecej eco tecow... :P ale to moje zdanie i kazdy ma prawo do innego...
Tyle ludzi to tyle opinii...
Foką jeździłem z rocznika 99 model htb 1.6, oprócz amorków z tyłu i wycieku płynu chłodniczego, który szybko udało się opanować do 220 kkm za bardzo się nic nie działo za nim poszedł na handel.Ale mi się na wspominki wzięło ;).

miałeś chyba farta w takim razie:)

u mnie w foce - przed 100k wymieniłem całe zawieszenie włącznie z tylnymi wahaczami,
rude ganiało po tylnej klapie i nadkolach, problemy z EGRem, pompa wtryskowa, sprzęgło, niezłe jazdy z elektryką (żarówki strzelające co tydzień, centralny zamek działający co 3 dzień, podnośnik szyb do wymiany) i jeszcze wiele innych o których nie chce pamiętać

Niedawno podkusiło mnie coś żeby kupić mondeo. Przy przelocie 55kkm wymiana sprzęgła i dwumasowego koła zamachowego ( w uk to jedyne 950 funtów przy wartości auta około 7k), gumy łączące intercooler z turbiną, czujnik absu, wszystkie tarcze hamulcowe i gumki w zawieszeniu. Boje się dobić do 100k ...
W oplu Astrze Compi mojej siostry po 56 tysiakach w samochodzie na gwarancji polecial pasek rozrzadu...

Niestety to normalne w eco-tec, znam przypadki 48tkm i to w autach na gwarancji, ale wtedy wymieniali bez gadania, Opel wymienia czasem sam jak widzi że klient szybko kula km, przy 50,000, czasem liczy tylko cenę częsci bo koszt niewspółmierny z rozwalonym silnikiem
brati - jasnowidz, czy szpieg na innym forum (też czarnym)? ;)

Sylweek - 100kg to łącznie, nie tylko w bagażniku. W bagażniku, strzelam, jest jakoeś 50kg (sporo mdf na zabudowę podłogi, 2 wzmacniacze, skrzynka z 2 głośnikami, zmieniarka, wygłuszenie Bollem).

Co do zawieszenia foki - ja foki nie znam, ale na forum megana pieją nad foką z zachwytu.
Ślepy - pecha miałeś chyba ;) Mondeuszem też trochę ganiałem jeszcze tddi i było gorzej niż z foką ale nie aż tak.Turbina wytrzymała do 180 kkm jak poszedł na handel, potem to już nie wiem.
Pamiętam jak foka swego czasu została uznana za najmniej awaryjne auto europejskie.
Wracając do głównego wątku, bez sprawdzenia gruntownego zawiechy nie bawiłbym się w zmiany bo nie wiadomo co tak naprawdę jest przyczyną że tak siadło.Jaką ta megi ma ładowność?
475kg
Te 4 osoby, przy których zaczął obcierać nadkolami, ważyły w sumie jakieś 310kg.
Wagę bagażu trudno ocenić. Nie wiem, może ze 30~40 kilogramów.
Czyli w sumie jechało autem, powiedzmy, 350kg.
Grossley - a koła masz standardowe - rozmiar opon taki jak fabryka daje czy coś zmieniałeś?? Ja załozyłem 6,5x15 felgi z nieznacznie innym ET i juz przyciera na dużych chopach jak mam pasarzerów z tyłu.
Koła i opony to seria.
No to ja bym sprawdził czy z seryjnymi klockami wsio ok. jezeli weźmiesz sie za zmiane sprężyn to szybko przyjdzie czas na amorki. Inna charakterystyka pracy wykończy je bardzo szybko.

Wracając do offtopa to moja foka 2001 XI 105k przebiegu (na pewno) w lambde a reszta to eksploatacyjne. Nie mam większych problemów i moja znajoma tez nic nie robi (obydwa to 1.6 benzyna) Ślepy z tego co pamiętam to wspominałeś że miałeś diesla.
Fordowskie diesle raczej nie były dobrymi motorami, bynajmniej na nasz kraj gdzie latwo szlamu nalać.
Druga sprawa to focusy i mondeo sa bardzo popularnymi samochodami jako woły robocze w firmach. Potem wiadomo,ą odkupowane po okazyjnych cenach i sprzedawane z mocno cofniętym licznikiem. Takie auto musi sie sypać.
I żeby nie było, nie bronie Forda bo o niebo bardziej zadowolony byłem z japońskich samochodów

HOWGH
moze pora zmienic autko - w koncu nie za wiele przy nim porobiles
Tylko cale wytlumione, no i te drzwi:D
zartowalem
I żeby nie było, nie bronie Forda bo o niebo bardziej zadowolony byłem z japońskich samochodów

Tu się zgodzę ;-)
brati - jasnowidz, czy szpieg na innym forum (też czarnym)? ;)

Podobno i jedno i drugie..:)

w poscie ktory napisalem nie bylo zadnej szydery z auta, sam mam 2 dostawcze mastery i nie narzekam, jeden przejechal 560 kkm drugi 140kkm. Aktualnie poziom awaryjnosci aut wsrod producentow sie bardzo wyrownal, kiedys bylo troche i inaczej. Jak kupiles mercedesa to wymienialo sie tam z regoly 2 rzeczy: olej i dowod rejestracyjny gdy brakowalo juz miejsca na pieczatki z przegladu.
Kiedyś dążono do wyprodukowania aut jak najmniej awaryjnych a teraz maja wytrzymać czas gwarancji i parę lat. Szybko sie jorgnęli, że za duzo po dupie dostają na częściach zamiennych.
Zgadza się, obydwa auta to diesle.
Foka była jeszcze z Tddi a podobno te silniki są nie do zajechania:)
Co do mondeo to zobacze co się będzie działo przez następne pare miesięcy:)

Następne auto będzie japońskie ;)
Co jak co ale porównując auta niemieckie i francuzkie pod względem wygody to raczej niemiec wymięka

Wlacze sie w offtopa bo to stwierdzenie mnie mocno zaintrygowalo... Na jakiej podstawie wysnules ta kwestie? U mnie na podjezdzie stoi 307 1.4 HDi 04' 60kkm i BMW E36 Compact 1.7 TDS 96' 210kkm. Mimo tego, ze ten niemiec jest 8 lat starszy i ma przejechane prawie 4 razy wiecej km to sory ale jesli chodzi o komfort to wlasciwie tutaj nie ma czego porownywac. Podskakuje sie tym francuskim dylizansem jak na safari, mam wrazenie jakbym naprawde dosiadal jakis konny zaprzeg. BMW sie plynie. Wogole jakos nie odwazylbym sie porownac obydwu tych aut. Chodzi tu doslownie o kazda kwestie, ten niemiecki compact to poprostu lepsze auto. I mimo tego, ze duzo starsze to jest zdecydowanie mniej awaryjne (jesli wogole mozna tu mowic o jakiejkolwiek awaryjnosci). Sadze, ze wytrzyma dluzej niz ten nieszczesny pug. No i tak sie stalo, ze 307 kobieta jezdzi na zakupy. Do dzisiaj zaluje, ze na podjezdzie nie stoi E46 zamiast tego puga :/
mialem e36 jeszcze 3 miesiące temu i do płynięcia duzo mu brakuje
mialem e36 jeszcze 3 miesiące temu i do płynięcia duzo mu brakuje

Moze zle to ujalem, powinno byc tak: porownujac obydwa te auta E36 sie plynie.

Chociaz w E36 wystepuja rozne wersje zawieszenia. Te mocniejsze z tego co pamietam sa nizsze i twardsze. U mnie jest naprawde ok. Ja jedno wiem napewno - nigdy w zyciu nie kupie juz takiego auta jak "nowe" 307. Wole kupic za ta sama kase starsze auto duzo wyzszej klasy niz takie plastikowe jezdzidelko. Przekonalem sie na wlasnej skorze, chociaz wczesniej podchodzilem do tego z dystansem.
W oplu Astrze Compi mojej siostry po 56 tysiakach w samochodzie na gwarancji polecial pasek rozrzadu... silnik nie musze mowic, ze diabli wzielo... serwis nie uznal reklamacji twierdzac, ze to wina uzytkownika...
Nigdy wiecej eco tecow... :P ale to moje zdanie i kazdy ma prawo do innego...
Tyle ludzi to tyle opinii...

fakt tyle ludzi to tyle opinii.. ja moją antyczną vectrą zrobiłem 118tyś na jednym pasku rozrządu i nic .Nadal na nim gonię bo nie ma kiedy odstawić fury na wymianę paska .Kilka osób pytało sie nawet czy czasem to nie silnik od japońca bo tak wysoko się wkręca . nowych silników opla nie lubię no poza MV6 choć i on nie nowy

te wszystkie eco cośtam to dobre dla geyów i metroseksualistów

lekki offtop - wśród mechaników, instalatorów itp coraz czesciej w rozmowach pada takie stwierdzenie - samochody dla ludzi skończyły sie w roku +-1995 reszta to ładne miejskie wozidełka - przeleć się pan tym po dziurach albo po leśnej drodze i szlag trafił geometrię a często i zawiecha jest do wymiany .fabryki już patrzą tylko na swój zysk i zysk serwisu -skończyły sie dobre auta dla ludzi aktywnych ....

nie było by w tym nic dziwnego gdyby mówili to ludzie majacy po 60 lat -wiadomo sentyment ... ale jak mówi to 20-paro letni mechanik to cos w tym już jest
Cytat:
lekki offtop - wśród mechaników, instalatorów itp coraz czesciej w rozmowach pada takie stwierdzenie - samochody dla ludzi skończyły sie w roku +-1995 reszta to ładne miejskie wozidełka - przeleć się pan tym po dziurach albo po leśnej drodze i szlag trafił geometrię a często i zawiecha jest do wymiany .fabryki już patrzą tylko na swój zysk i zysk serwisu -skończyły sie dobre auta dla ludzi aktywnych ....

nie było by w tym nic dziwnego gdyby mówili to ludzie majacy po 60 lat -wiadomo sentyment ... ale jak mówi to 20-paro letni mechanik to cos w tym już jest
ehhh swiete slowa :) kiedys auta byly nie do zajechania a teraz nawet mercedes to nie to samo :) chociaz ford moim zdaniem zawsze byl ... (jak to przyslowie mowilo ?) :D

ehhh swiete slowa :) kiedys auta byly nie do zajechania a teraz nawet mercedes to nie to samo :) chociaz ford moim zdaniem zawsze byl ... (jak to przyslowie mowilo ?) :D

a fiat jego brat:)
no spoko spoko... samochody sa bardziej awaryjne ale... spada spalanie, emisja spalin, silniki mniej waza itp itd... nadmiar wynalazkow w samochodzie to dodatkowe elementy, ktore maja prawo zdechnac.

Co do BMW nawet 8 letniego... porownanie samochodu 2 czy 3 klasy wyzszego nawet starszego nie jest na miejscu.
Jak mawia moj stworca... czyli moj Ojciec... kazdy nastepny samochod bedzie mial pneumatyczne zawieszenie. Jeden to lubi inny nie. A tu sie plynie.... czasem bardzo doslownie...
Kurde, wlasnie chodzi mi o to, ze porownuje samochody teoretycznie z tego samego segmentu :) Chociaz nowe BMW 3 kosztuje duuuzo wiecej niz nowy pug 307. Dlatego wlasnie jako przyklad podaje 12-letnia beemke kontra 4-letni pug. Staram sie zachowac jakies proporcje, jak widac nie wyszlo mi to albo to koncernom od kilku lat nie wychodzi. Chociaz tym "grubszym" i tak idzie to lepiej. Nowe mieczyslawy to owszem nie to samo co np. W124 ale w tych z terazniejszej epoki szwankuje glownie elektronika i to ich najwiekszy minus. Silniki dalej pozostaja nie do zajechania.
3 do 307? Ten sam segment? Żartujesz, prawda?:-) Porównaj zatem C6 do serii 3, ba, nawet na "5" można się szarpnąć. Następnie wróć i wtedy możesz napisać, że to BMW to jak taczka na autostradzie ;-)
Lord, mysle, ze niejeden wlasciciel BMW za porownanie do Pełgota by Ci z dresa przylal... BMW 1 to rozumiem jak z Golfem sie porownuje, ale Twoje porownanie to bede konsekwentny nie ta sama klasa. W czasie gdy Twoja 3ka byla nowa nie byla w klasie 306stki...
Byc moze seria 7 z 99 roku to klasa mopwego fiata 500... kosztuja podobnie... tyle ze pare latek ich rozni :P
ale teraz do meritum... mi lepiej jezdzi sie Berlingo niz np Combo... ta sama klasa ten sam rocznik...
Mojemu Bratu lepiej sie jezdzi Xsara niz Astra...
A Ojcu wygodniej C6 niz Omega...

jak widac naleze do lubiacych francuzy...
Hehe a ci dalej nie zakumali :) Segment to nie to samo co klasa auta. Chodzi mi o typ auta a nie o to ile kosztuje nowe. Dlatego nie porownuje nowej trojki do nowego 307 tylko dwunastoletnia trojke do czteroletniego puga (no ile jeszcze razy mam to napsiac :P). Czyli staram sie wyrownac szanse i jak widac jeszcze troche sie rozpedzilem. Ot cale sedno sprawy. A z tym dresem to wlasnie typowy polski stereotyp. Jednak co kraj to obyczaj... Z tego co zaobserwowalem bedac na wyspach kazdy szanujacy sie nosiciel ortalionu z lyzwa jezdzil albo saxo albo 106 w stylu "szybcy sie wsciekli". Jakbym mial cyknac wszystkim tym wynalazkom, ktore widzialem foty to wyszloby z tego niezle portfolio. Aaa zapomnialem jeszcze o irlandzkich subarkach. To byl dopiero folklor. A beemka to dla dziadka z dobra emerytura albo obowiazkowo M3 syna nadzianego pakistanca.
Tak się składa że tzw. CHAVS na wyspach jeżdżą saxo, clio itp. nie dlatego że są komfortowe czy lepsze od czegokolwiek innego. Kupują je bo mając 16-20 lat jakby kupili auto o wiekszej wartości (pojemności) to by ich było nie stać na ubezpieczenie.

Dla przykładu - ubezpieczenie za 13letnią bmke kosztowało mnie 85 funtów miesięcznie. Za 3 letnie mondeo (o 8śmio krotnej wartości bmki) płace 82 funty a doszło do tego breakdown cover.

Jeżdżąc w Polsce foką byłem kiedyś na wyścigach ulicznych. Znajomi z klubu bmki śmieli sie ze moja foka dostaje baty od e30. Mój znajomy podsumował to jednym zdaniem:
"Niech się śmieją. A ty sie ciesz bo oni są technologicznie 10 lat w plecy". Nie wierzyłem dopóki nie kupiłem e36 a potem nie mogłem się doczekać kiedy tylko zmienie auto.
I to tyle w tym temacie.
oni są technologicznie 10 lat w plecy

W sumie brzmi to tak jakby w ciagu tych paru lat auta przestaly jezdzic na kolach i zaczely poruszac 10 cm nad nawierzchnia :) Nie ma to jak skok technologiczny, szkoda, ze majac dwa auta z jakze roznych technologicznie biegunow odczucia mam zupelnie inne :( Moze to sentyment do starej szkoly?
A ja delikatnie zasugeruję administratorom, tudzież innym moderatorom, o przywrócenie sensu dyskusji, bo zrobiło się bardziej niż lekko offtopicznie ;-)
Przywołuje Was do porządku !!! ;-)
A ja delikatnie zasugeruję administratorom, tudzież innym moderatorom, o przywrócenie sensu dyskusji, bo zrobiło się bardziej niż lekko offtopicznie ;-)

Skarżypyta ;-)
Przywołuje Was do porządku !!! ;-)

Przepraszam, już nie będę:P
to ja juz tak na koniec... Lordzie... w sumie to zapewne nie zmienilo sie od ponad 100 lat... samochod Benz'a tez mial 4 kola i jezdzil do przodu, tylu i skrecal...
Idac Twoim tokiem rozumowania wszystkie samochody po jakims czasie ich zywotow sa tej samej klasy, w tych samych klasach czy jak by to napisac... PEwnie bym Ci racje przyznal gdybys porownal auta choc troche podobne technologicznie do siebie... przeciez jak Kowalski chce kupic nowy samochod.. majac na ten cel X pieniedzy to mimo wszystko nie trafi w tym przedziale tak roznych pojazdow jak opisales.
A co do superkomfortowych starszych aut za pare lat i tak po wiekszosci mias nie bedzie mozna nimi jezdzic z powodu emisji spalin wiec dymiaczy nie bedzie.
PS. Problem i tak to nazwe dresa w BMW w Polsce nie jest czym stereotypowym tylko faktem. Problem ten poruszyl nawet sam producent na zakonczeniu roku 2007.
Mi się wydaje że chodzi tu bardziej o podejście do konstrukcji auta, ergonomię, wnętrze itd, właściwości użytkowe.Co do tej bmw i 307 porównajcie teraz roczniki wejścia tych modeli do produkcji, nie liczy się lifting.Wtedy i teraz przyjmowane są już inne kryteria w kontruowaniu aut, inne priorytety, ktoś je tu już wymienił.Choćby 5 lat to kawał czasu w konstruowaniu, a widać to najbardziej w autach małych i kompaktach.
Co do problemu autora testu... ladownosc wynosi ok 450kg... autem jechalo 350kg + sprzet... czyli jakies 400 blisko maksymalnej ladownosci...
Czy jezdziles autem z podobnym zaladowaniem zanim miales sprzet?? byc moze ten typ tak ma, ze na wiekszych nierownosciach zawieszenie tak pracuje... rozne dziwne zjawiska widzialem juz...
Kiedyś jeździło nim 5 osób i nic nie obcierało.
Dodatkowo,to świąteczne obcieranie występowało na krótkiej wyboistej dróżce podjazdu do domu.
Fakt - wyboistej, ale jechałem po niej jakieś 10km/h.
warto dodać że mój MERCEDRES W124 ma raptem naście lat

i zastosowano w nim takie rozwiązanie jak NIVO

które super się sprawdza

ale teraz ponoć nie robią już takich trwałych trapezów
Akustik masz racje z 95 r. Od drugiej połowy lat 90 zmienił sie tren, zobaczyli ze dostają w dupe. Gdzie B5 czy B6 do paska B4 :)
ostatnio przemieszczaliśmy się z imprezy na imprezę moim siedmioletnim fiatem palio weekend van, osiem osób, trzech mężczyzn raczej nie małych (ja sam to ponad 100 kg), z kobiet tylko jedna drobniejsza, dał radę ale to teoretycznie ciężarówka :)
więc mi chyba problem z nadmierną wagą śpszenta nie grozi ;)
Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Haary x draco